Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

O kant okrągłego stołu

Nie trzeba było być jasnowidzem, żeby przewidzieć, że on nic nie da. Ten stół faktycznie nic nie dał, bo gruchają już o tym nawet gołębie...


Dlaczego? Inicjatywa, dzięki której w jednym miejscu i w jednym czasie spotkało się wiele znakomitych osób była poniekąd słuszna. Tylko o ile, przy Okrągłym Stole ogólnospołecznym, spotkały się wszystkie najważniejsze siły reprezentujące praktycznie całe społeczeństwo, to w tym piłkarskim tego elementu trudno się doszukać. Spotkali się tam bowiem ludzie reprezentujący pewne grupy interesów (co nie przekreślało szans na krok do przodu, w sensie prób naprawy futbolu), ale był to zbyt wąski wycinek środowiska piłkarskiego, by używać tak szumnej nazwy. Zbyt wąski, by została w pełni zdiagnozowana choroba, która trawi polską piłkę. Spróbowano dać pacjentowi zastrzyk, bez wiedzy co jest w strzykawce, a kilku z obradujących wręcz ukrywało nazwę choroby.

W obradach uczestniczyli odgrywając główne role m.in.: prezes Ekstraklasy SA Andrzej Rusko, prezes PZPN Grzegorz Lato, prezes spółki PL 2012 Michał Herra, minister sportu Adam Giersz oraz prezes Grupy ITI, Mariusz Walter. Wspomagani oni byli przez reprezentację sfer sportu, polityki, a także mediów.

Pierwsza uwaga: Po co ci ludzie spotykali się pod szyldem ”Okrągły Stół” jak w większości powinni oni, z racji pełnionych funkcji, konstruktywnie współpracować ze sobą na co dzień.

Druga uwaga: Cenne rzeczy wypracowane i ustalone, powinny zostać podpisane i zrealizowane.

Tym, którzy mieli nadzieję, że tak się stanie śpieszę donieść, że „Nadzieja” to matka głupich.

Znam Latę krótko, ale dobrze. Od środka i na zewnątrz. Wiem na co go stać, a na co nie. W końcu wiem, kto nim steruje i w imię czego.

"Spędziliśmy cały dzień na konstruktywnych rozmowach. Podpisaliśmy siedem postulatów i myślę, że spotkanie było bardzo pożyteczne.Wymieniliśmy wszystkie bolączki i zaniedbania" - powiedział PAP chwilę po wyjściu z sali obrad prezes PZPN Grzegorz Lato.

Dla mnie od początku było to zwyczajne kłamstwo, oszustwo, gra – zwał jak zwał.

Gdy zobaczyłem w TV OSOBY, KTÓRE REPREZENTUJĄ PZPN wiedziałem od razu, że jest to spotkanie tylko po to, aby uciszyć media, opinię publiczną, kibiców przed zbliżającym się zjazdem sprawozdawczym PZPN. Mydlenie oczu po to, by zachować stanowiska i otrzymać absolutorium. Za to Lato obiecał by wszystko.

Chcecie? Macie!!!

Najważniejsze z zapisów dotyczyły przeprowadzenia do marca 2010 roku audytu w PZPN i przekazanie procesu licencyjnego w najwyższej klasie rozgrywkowej spółce Ekstraklasa. Związek ma również dążyć do wypracowania profesjonalnego modelu zarządzania. Co zostało zrealizowane? Jak wiemy nic.

Ktoś by chciał po milionie dla klubu, też by dostał. Na papierku. A papierkiem podpisanym przez Latę to sobie można... – proszę sobie dopowiedzieć, co sobie można.

To co, że wszystko odbywało się w świetle kamer. Ważniejsze są ustalenia w półmroku gabinetów przy Bitwy Warszawskiej.

Regulaminy, statut, przepisy związkowe - łamane są na każdym kroku.

Myślę, że PZPN powinien pracować bez statutu i regulaminu, bo i tak robi jak chce i interpretuje je, jak chce. Oto jeden z licznych przykładów.

Na zjeździe PZPN 20 grudnia 2009r. brało czynny udział pięciu delegatów z wyrokami sadowymi. Czterech z Zachodniopomorskiego związku oraz jeden delegat ze Świętokrzyskiego. W statucie PZPN w paragrafie 22 jest zapis, że członek stowarzyszenia jakim jest PZPN mający tylko podejrzenie popełnienia przestępstwa, powinien być natychmiast zawieszony w prawach członka do czasu wyjaśnienia sprawy.

Co traci człowiek jak nie dotrzymuje słowa. Z reguły honor. Lato nawet tego nie może stracić, bo go po prostu nie ma. W kontekście Okrągłego Stołu i tak zwyczajnie na co dzień.

Miał rację Mariusz Walter mówiąc, że: - Piłka nożna, jako produkt, cuchnie.

Jak długo jeszcze? Może tylko do 1 kwietnia, kiedy zostanie ogłoszony wyrok drugiej instancji w Szczecinie?

Tym wszystkim, którzy wierzyli że debata w Canal + da nadzieję, na głęboko idące zmiany w PZPN, byli w głębokim błędzie.

A ja powinienem być jasnowidzem.

Pozdrawiam Kazimierz Greń - Prezes Podkarpackiego ZPN.

Więcej publikacji autorstwa Prezesa Grenia znajdziecie na jego macierzystym blogu (tutaj).

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.