Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wyznania pracownika Grupy Fiata w Polsce

<strong>C&oacute;ż mogę poradzić Państwu, może w zakładzie fiata trzeba się rozpychać łokciami i być tak chamskim jak kierownictwo</strong>?

Jestem czytelnikiem bloga od dnia, kiedy powstał. Po przeczytaniu kilku kontrowersyjnych artykułów poddając je dosadnej analizie doszedłem do wniosku, że muszę napisać i własny artykuł dotyczący pracy w Fiat Auto Poland.

Na wstępie chciałem podkreślić, że pracowałem w w/w fabryce od 1986r. Nie chciałbym w oczach czytelników być postrzegany jako najbardziej niezadowolona osoba pracująca w tej firmie, ponieważ do takich nie należę.

Chciałbym podkreślić, że wszystkie opisane zdarzenia przez ludzi jak i naczelnego Redaktora Fiatowiec są realne. Chciałem się przyłączyć i od serca zrelacjonować pewne zjawiska zachodzące w firmie. Napiszę jeden artykuł bardzo szczery i subiektywny dotyczący stosunku pracy. Więc odnosząc się do Kierownictwa oraz ludzi pełniących funkcje Liderów jestem zdania jednego-Kierownictwo musi odejść.

Pojawia się pytanie, dlaczego, między innymi z tychże powodów.

W w/w zakładzie pracy nie są przestrzegane przepisy prawa pracy w zakresie czasu pracy bhp i przeciwdziałania mobbingowi. Ludzie pełniący funkcje kierownicze terroryzują wszystkich pracowników zatrudnionych w tym zakładzie.

Praktykowane przez nich metody to między innymi: nakładanie obowiązków, których nie jest się w stanie wykonać pracując na pełny etat (Zmuszanie do nadgodzin w przypadku nowo przyjętego pracownika słanie obietnic bez pokrycia w postaci przedłużenia umowy na stałe w zamian, że pracownik zostanie np.: na 16 h w pracy) skłócanie pracowników między sobą tj. obmawianie jednych przed drugimi.

Kolejnym problemem jest brak jakiegokolwiek poszanowania czasu pracownika tj. organizowanie niezapowiedzianych zebrań w trakcie pracy pozbawiając pracownika przerwy do posiłku, zalecanie prac jako pilnych, które w rezultacie okazują się niepotrzebne, używanie wulgarnego słownictwa w rozmowie z pracownikami, wprowadzanie stresowej atmosfery w pracy oraz chaosu, zlecanie zadań wymagających dłuższego nakładu pracy, a oczekiwanie efektów po kilku minutach. Taka sytuacja jest nie do wytrzymania.

Na każdy atak ze strony kierownictwa liderów pracownicy wpadają w panikę, stres, który dezorganizuje ich pracę, zaczynają z czasem chorować. Opowiadają między sobą, że po powrocie z pracy nocami nie są wstanie spać, bojąc się tego, co ich może spotkać następnego dnia przez kierownictwo oraz liderów. Przyznając wszystkim pokrzywdzonym pracownikom przez fabrykę i spółki rację opiszę przypadek własny jak wyglądały moje początki w tym zakładzie.

Degradacja mojej osoby następowała od pierwszego dnia mojego zatrudnienia powoli krok po kroku z osoby uśmiechniętej, pełnej entuzjazmu i wiary w ludzi i pracę, stawałem się apatyczny, z dnia na dzień wciąż smutny z czasem bardzo nerwowy, ale duszący wszystko w sobie, (bo przecież nie miałem żadnych praw...) Ogarniał mnie strach, moja praca była nieustanną obroną przed intrygami, pomówieniami za plecami, coraz większy nawał zlecanej pracy, nieustannym niezadowoleniem obmawianiem za wszystko i za błędy innych. Poczucie własnej wartości leciało w dół z dnia na dzień. Interwencje w tych sprawach nie dawały zbytnio rezultatów.

Według Kierownictwa wszystko było w porządku.

Moim zdaniem w tak wielkim i profesjonalnym światowym zakładzie nie może tak być, lecz niestety tak jest każdego dnia. Po latach pracy w tym zakładzie zdrowie odmawia posłuszeństwa. Objawia się to głównie gwałtownymi reakcjami, niekontrolowanymi napadami złości. Przełożeni używają wulgaryzmów, lżą i poniżają pracowników firmy. Stopień gwałtowności reakcji kierownictwa jest najczęściej niewspółmierna do stopnia problemu, który najczęściej można rozwiązać w krótkim czasie i bez strat dla firmy i zdrowia pracownika.

Moje pytanie brzmi, co w takich przypadkach robić...?

Wkrótce zacząłem mieć poważne problemy ze zdrowiem. Bezsenność dawała się we znaki od początku. Nie miałem na nic sił w pracy oraz po pracy. Początki depresji i nerwicy organizm dawał wielkie znaki. Kontakt ze znajomymi się urwał z bliskimi w rodzinie stał się niemożliwy z powodu mojej drażliwości, wahań pomiędzy dwoma nastrojami-agresją lub smutkiem. Myślę, że coś jest nieporządku ze strony kierownictwa w FAP.

Z czasem poddałem się leczeniu, zwolniłem z fiata i rozpocząłem pracę w innym zakładzie. Obecnie przyznam, że od pory, gdy zakończyłem współpracę z fiatem nie spotkało mnie żadne upokorzenie. Wręcz przeciwnie poznałem, co znaczy szacunek dla drugiego człowieka, bez względu na to, jaką pracę wykonuję. Widziałem wiele w życiu, spotkałem na swojej drodze życia wiele osób, będąc w różnych sytuacjach, jednakże, co spotkało mnie w fabryce fiat przerosło moją psychikę, lecz nikt z nas tego nie potrafi przewidzieć. Pracując już rok w innej firmie nie spotkałem się z takich problemem, jaki spoczywa w fabryce fiata. W obecnej chwili jestem szczęśliwy pracuje dobrze uczciwie, więc jestem doceniany.

Mam wesołe usposobienie, wysoką kulturę osobistą i pozytywną energię, więc jestem szanowanym pracownikiem, obywatelem Polski. Lubiany za mało powiedziane jestem bardzo lubiany, co więc potrzeba mi więcej, mam wspaniałą rodzinę żonę i szczęście.

Zdaje się, że jest to Fiatowska asertywność tak konieczna, żeby pracować i zarabiać na chleb. Asertywność jest dziś modna, ale w fabryce fiata znaczy to trochę coś innego, niż w europie, do której z taką dumą wkroczyliśmy.

Rozumie Państwa, że obawiacie się o tym rozmawiać, bo wiadomo, jaki jest rynek pracy, ale dobra rada podajcie sobie własne dłonie i idźcie za głosem serca naczelnego redaktora blogu Fiatowiec.

Pozdrawiam Kierownik.

Źródło: e-mail przysłany do redakcji bloga pracowniczego, Autoer tekstu: "Kierownik".

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.