Nie trzeba było być prorokiem, aby przewidzieć, że za wydarzenia na stadionie w Poznaniu zaczęto oskarżać obecne władze. Twierdzić, ze to ekipa Kaczyńskiego doprowadziła do rozzuchwalenia grup kikolskich, a policja jest dla nich niezwykle życzliwa. A jak to jest w rzeczywistości?· Burdy na stadionach rozpoczęły się wraz z rozpoczęciem rywalizacji pomiędzy drużynami. Autorami burd są zawsze zagorzali kibice drużyn. Faktem jest, że na stadionach pojawiają się oprawy i hasła o wymowie politycznej. Ale burdy są od dziesięcioleci formą rozładowywania agresji wobec przeciwników. W dodatku wiele wskazuje na to, że boiska piłkarskie oraz okolice stały pretekstem do wyzwalania w grupach kibicowskich atawistycznych instynktów do niszczenia wszystkiego, co nie jest tożsame z totemem własnego plemienia.
Oczywiście to jest strywializowane przedstawienie problemu zachowań kiboli, ale coś w tym skojarzeniu z plemienną wrogością -jest. Trzeba też jasno powiedzieć- burdy czynią grupy kibiców-chuliganów. Miliony miłośników futbolu idą na stadiony nie po to, aby rozładować agresję.
Burdy są wywoływane bezpośrednio stadionach, ale także w ich okolicach oraz na drogach, którymi przemieszczają się wrodzy plemienne –kibice. Polecam moim czytelnikom przeczytanie analizy i spisu burd na stadionach piłkarskich Europy w latach 2014/2015.
Sama się zdziwiłam widząc w spisie burd takie państwo jak ….Szwajcaria. Do znanych na świecie z agresji kibiców angielskich, rosyjskich, chorwackich dołączyli także Madziarzy. Tu mowa o kibicach „narodowych”. Bo w rozgrywkach ligowych w danych państwa lista kibiców –chuliganów jest bardzo długa. Przerywano mecze z powodów podobnych jak w Poznaniu w Niemczech, Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii. Itp. Wszędzie tam gdzie zjawiają się chuligani policji nie udało się zapobiec wrzucaniu rac, petard i rozróbom. Dociekliwym czytelnikom polecam zamieszczone pod tekstem linki. Miłej lektury Jednak ostrzegam: dość trudno będzie winić po lekturze tekstów o cały ten zgiełk PiS, ministra MSWiA i osobiście poglądy prezesa Kaczyńskiego. No chyba, że ten ostatni jest wszechobecny, żyje od stulecia i jest demiurgiem współczesnego świata. Ze szczególnym uwzględnieniem –piłkarskiego.
P.S. Do sporego skandalu doszło podczas meczu Czechy - Niemcy w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2018 w Rosji. Na stadionie w Pradze zjawiła się spora grupa fanów przyjezdnych, ale ich zachowanie było bulwersujące. W trakcie trwania spotkania nie tylko obrażali jednego ze swoich piłkarzy, ale intonowali nazistowskie hasła (m.in. "Sieg Heil") i nacjonalistyczne pieśni.
„ W 1943 roku po okupacyjnych mistrzostwach Krakowa kibice Cracovii i Wisły starli się na mieście, pod... komendanturą SS. Część chuliganów zatrzymała policja, groziła im wywózka do Auschwitz. Uratował ich komendant SS, Hans Mitschke, który wyjrzał przez okno i gdy dowiedział się o co chodzi, polecił wypuścić kiboli. - Niech się tłuką! - krzyknął do ss-manów
(..)Dziś (2010 r)- wbrew temu, co mówi premier Donald Tusk i powtarza za nim spora część mediów - polskie stadiony należą do najbezpieczniejszych w Europie, a liczba incydentów na trybunach spada co roku o mniej więcej połowę (105 takich przypadków w 2010 roku). W tym czasie na angielskich stadionach aresztowano aż 3,5 tys. kibiców.
http://sport.se.pl/pilka-nozna/mundial-2018/skandal-na-meczu-czechy-niemcy-kibice-wykrzykiwali-nazistowskie-hasla_1016003.html
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/704866/przerwany-mecz-pucharu-niemiec-zadyma-na-trybunach
https://www.prawdaobiektywna.pl/sport/zadyma-podczas-meczu-bundesligi-4729.html
http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/art/4429359,zadymy-na-stadionach-sa-stare-jak-futbol,id,t.html
http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/art/4429359,zadymy-na-stadionach-sa-stare-jak-futbol,id,t.html