Jesteśmy skłócenie niemal ze wszystkimi: Niemcy- wróg, Francja- wróg, Ukraina- wróg, Rosja- śmiertelny wróg… Izrael- wróg. USA grozi Polsce poważnymi konsekwencjami, i to zaledwie 10 dni po wyjeździe z Polski sekretarza Stanu Rexa Tillersona. Dziś premier Izraela odwołał z Polski ambasadora. Rozpętała się dyplomatyczna wojna, w której polska dyplomacja poniosła sromotną klęskę. Cały świat dowiedział się o roli Polaków w niemieckim (!!!) Holokauście, i nie tylko o tej chlubnej (ratowanie Żydów), ale i o tej smutnej, o której teraz się rozpisuje cały świat. Mało kto o tym słyszał, teraz usłyszą wszyscy. A miało być inaczej.
Do tego jeszcze trzeba dodać ważną rolę byłego działacza Samoobrony, Richarda Henrygo Czarneckiego (obecnie PiS), który całemu światu zareklamował znaczenie słowa polski „szmalcownik” (do tej pory nikt o tym nawet nie słyszał). Richard 7 lutego ma być odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Europarlamentu. Czort z Henrym, ale rola "szmalcownictwa" w eksterminacji Żydów w czasie wojny w głowach obywateli Europy pozostanie.
Świat jeszcze grzecznie (dyplomatycznie) się przygląda Polsce, ale zacznie coraz bardziej stanowczo mówić- dość. Pytanie tylko, jaką cenę my jako naród za to zapłacimy?
A Polacy? Polacy wybaczają ekipie Kaczyńskiego nawet największe draństwa. Choćby 1/100 tego, co robi dzisiaj PiS, wyborcy nie wybaczyliby poprzednikom i wyszliby na ulicę np. górnicy z kilofami paląc opony, czy Narodowcy z szubienicami.
To amerykanie zwracają nam uwagę, że w Polsce jest zagrożona demokracja i wolność słowa. A my? A my jesteśmy ślepi? Sondaże PiSowi rosną. To jakiś socjologiczny, niewytłumaczalny fenomen. Kaczyńskiemu udało się wyżej postawić dumę narodową (przy w miarę pełnych brzuszkach) nad rozsądek. Nie będzie Niemiec, Amerykanin, Ruski czy Żyd... pluł nam w twarz. I jest euforia, i kosy na sztorc....
Jesteśmy dumni z naszej historii, w tym z przegranych bitew i z szarż ułańskich z szabelkami na czołgi (rozpowszechniany nieprawdziwy mit). Jesteśmy dumnym narodem- i dobrze, jeszcze tylko żebyśmy byli narodem mądrym, mającym w pamięci zawsze słowa naszego wieszcza: nie powinien być „ …Polak przed szkodą i po szkodzie…”.
P.S. I żeby było jasne: nie było polskich obozów śmierci w czasie II-giej wojny światowej!!! Polacy zrobili zdecydowanie więcej dobrego dla Żydów, ale nie można też udawać, że nie było Jedwabnego, szmalcowników, pogromów i antysemityzmu, również po wojnie. Oczywiście lepiej skupić się na tym dobrym i trzeba walczyć o prawdę. Tylko jak? Dyplomacja polska zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. Może i chcieli dobrze, ale twórcy ustawy restrykcyjnymi karami i grożeniem więzieniem za interpretację historii, ośmieszyli Polskę na całym świecie i przy tej okazji przypomnieli o ciemnych stronach w historii Polski, i pokazali jak wygląda demokracja i praworządność w kolebce Solidarności.