" ZDZISIO ROZBÓJNIK"
Maluteńka ze mnie gnidzia,
Bo przypadłość taką mam,
Złupić biednych,to mój plan,
Swoje szlify zdobywałem,
Gdy po górach grasowałem,
A że ,naród w górach srogi,
Prędko wziąłem ,za pas nogi,
Na cóż wiara,patriotyzm,
Lepsza forsa i despotyzm,
Tak więc, teraz pełen gracji,
Grasuję na emigracji,
Wielkie mam poszanowanie,
Słodzą mi panowie,panie,
Cała armia posługaczy,
Chamów,durniów i krętaczy,
Swoją bandę bardzo lubię,
Więc się nimi wszędzie chlubię,
Chociaż kawał ze mnie drania,
To mnie lubi ma kompania,
Lecz pospólstwo mnie nie lubi,
O podwyżkach wciąż marudzi,
A najgorsza Pani Wanda,
Jej nie lubię, ja i banda,
p>
Ongiś bardzo mnie wnerwiła,
Bo pikietę mi zrobiła,
Pospólstwo mi zbuntowała,
I omal nie dałem ciała,
Teraz muszę się pilnować,
Żeby znów nie emigrować,
Jakże pięknie jest w legendzie
O tej Wandzie co w otmęcie,
Dużo krwi mi upuściła,
I nie była wcale miła,
Muszę prędko się pozbierać,
By się znów nie poniewierać,
CDN.
Pracownik
Źródło: mail przysłany do redakcji bloga, Autor: "Pracownik".
Zamieścił Wajcha.