Klucz doboru repertuaru według radnego Synowca jest prosty – ma być po gorzowsku. Na scenie mają pokazać się nasi z naszą muzyką, wśród nich m.in.: Dawid Kwiatkowski, Krystyna Prońko, Piotr Bukaryk, Adam Bałdych, Błażej Król, czy aktorzy teatru Osterwy…
Niby fajnie, lokalnie i swojsko… problem w tym, że Ci wszyscy artyści są dla Gorzowian doskonale znani i na miejskiej scenie gościli wielokrotnie…więc jak? Czyżby nietrafiony wstępny research? Hmm… argumenty i skrupulatność, to przecież podstawa sukcesu planowania, tak w życiu codziennym – jak i na sali rozpraw!
Bajm, Rodowcz – mecenas Synowiec mówi NIE! - Pozostaje jednak jeszcze jedna kwestia… ta polityczna. Skoro Nowoczesna, z którą podobno radny jest bardzo blisko, wspiera wolny rynek, to dlaczego przeciwnikiem tych poglądów jest sam Jerzy Synowiec. Coś tutaj nie gra... wolny rynek kłóci się przecież z dbaniem wyłącznie o monopol i „kieszenie kolegów”… Czy może nie? Może Nowoczesna, rzeczywiście popiera grę na kilku frontach? A może jednak, ta postawa zaszkodzi radnemu mecenasowi w drodze po poselski awans z list Nowoczesnej? Ciekawe…
*…a tak zjawiskowo prezentował się podczas Dni Gorzowa, nucąc z wokalistą zespołu disco polo „Ona tańczy dla mnie” – dlaczego na liście jego tegorocznych propozycji nie ujął i tego gatunku muzycznego? Czy naprawdę nie ma z Gorzowa gwiazdy tego formatu, w której blasku mógłby się ogrzać? Jakieś propozycje?
Z.K.