Dzisiaj leciutko i króciutko (za co przepraszam, tych, którzy wolą ściany poważnego tekstu)
W ostatnim okresie dał się zauważyć wysyp prześladowanych przez JarKacza dziennikarzy i artystów, obnoszących się ze swą martyrologią, po zaprzyjaźnionych mediach. Wszyscy oni strasznie boją się o swe bezpieczeństwo, zapewne myślą, że narodowo-katoliccy siepacze, PIS-u, marzą o tym, aby ich dopaść w cichym zaułku i brutalnie „zaciukać”… Przykłady można mnożyć, nie ma potrzeby ich przywoływać, każdy zainteresowany chyba widział….
Parcie ku sadowieniu się wśród prześladowanych przez reżim, przypomina dorabianie w miejsce siodełka roweru, fotela w stylu art deco, ani to praktyczne, ani potrzebne, ale jak się okazuje, może jednak potrzebne, skoro w kilku mediach mamy cykliczne płacze prześladowanych.
Organizatorzy wystawienia „sztuki” w której Jezus gwałci muzułmankę się boją, zapewne mają czego, gdyby radykalni muzułmanie dowiedzieli się o treści tej „sztuki”, mogłoby autorów/wystawców spotkać „kuku”. Chrześcijanie stali się "bezjajeczni", w niczym nie przypominają krzyżowców, przywracających po blisko 500 latach chrześcijaństwo w Jerozolimie…
Jest strasznie, ultrasy katolickie prześladują Bogu ducha winnych, gdy się przyjrzeć bliżej widać jedynie imaginacje, jak w przypadku Radomira Szumełdy, który obnosił się z bandażem, mającym przykrywać potworne potraktowanie go przez tzw patriotów i nie miało najmniejszego znaczenia, że ten bandaż nosił dzień przed pogrzebem Inki.
Jak widać dosyć wyraźnie fotel w jakim sadowią się prześladowani, ma być miły, cieplutki, przytulny, lecz jaki cel obnoszenia się z tą skazą? Czy konieczność udowodnienia represji reżimu, jest aż tak potrzebna? PIS cyklicznie potyka się wizerunkowo o własne nogi, czy takie nieudolne zabiegi coś przyniosą? Mogą jedynie cementować beton ANTY-PIS, lecz pozostałych mogą jedynie śmieszyć. Być może to próba odtworzenia tego co uczynił swego czasu Kaczyński z „betonowaniem zabetonowanego” w przypadku „Zakonu PC”, jednak wydaje się, że sama niechęć do PIS, jest niewystarczającym spoiwem, aby te co i rusz pokazywane miękkie foteliki były w stanie coś zbudować.
A może się mylę? Może rzeczywiście PIS morduje i torturuje swych przeciwników politycznych, a ja uległy manipulacjom TVPIS (której nie oglądam) i Radia Maryja (którego nie słucham) oraz GaPola (którego nie czytam) nie dostrzegam naruszenia zasad państwa prawa i oczywistych represji wobec próbujących stawiać tamę totalitarnej władzy?