"Imigranci mogą nas ubogacić" twierdziła we wrześniu zeszłego roku w obliczu najazdu migrantów na Europe była gwiazda Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha. Polscy wyborcy zdążyli w międzyczasie odsunąć od władzy jej partię szalonych pomysłów, ale dwa miliony migrantów bez papierów wjechało na teren Unii europejskiej i dołączyło do mas muzułmanów którzy nie noszą nas w sercu, w imię maksymy "dawaj socjal i zdychaj!":
W ciągu ostatnich kilku miesięcy muzułmanie zamordowali już cztery Polki, jedną w Brukseli, dwie w Nicei i jedną w Reutlingen. Polski rząd powinien zadać sobie pytanie czy w obliczu tego rozlewu krwi i przemocy wobec kobiet dysponuję środkami, jako członek Unii europejskiej, do ochrony życia i zdrowia polskich kobiet na terenie Unii europejskiej ? Mamy podobno europejską konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Jeżeli inne europejskie kraje, takie jak Francja, Belgia i Niemcy, są gotowe do poświecenia życia swoich obywateli w imię lewackich ideologii, Polska ma wciąż swoją konstytucję i pewne zasady moralne.
Jeżeli unijne biurokracje i zapisy prawne uniemożliwiają polskiemu rządowi działanie na rzecz ochrony zdrowia i życia polskich kobiet na terenie Unii europejskiej, to trzeba je pozawieszać jednostronnie.
Już styczniu tego roku minister Waszczykowski pytał się Niemców czy są polskie ofiary sylwestrowego molestowania w Kolonii. Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń, sprawa Polek zamordowanych przez muzułmanów w Brukseli, Nicei i Reutlingen powinna być przedyskutowana na najwyższym poziomie w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej i Radzie Europy. Czy nasz rząd może patrzeć bezczynnie na mordowanie Polek w Unii europejskiej, w imię szaleńczej ideologii narzuconej przez Brukselę i Berlin ?
">John Schindler @20committee 8h 8 hours a
How many more innocents must be killed or maimed b4 Merkel admits she made a huge mistake?
Janina P. zamordowana w zamachu bombowym w metrze w Brukseli
Siostry Chrzanowskie zamordowane w zamachu w Nicei
Jolanta K. zamordowana przez syryjskiego migranta w Reutlingen
"Piekło to są inni" (Jean-Paul Sartre) -- czyli Berlin i Bruksela