Mam kota. Dzięki temu, że nie mieszka w moim domu, tylko ma specjalnie przygotowany domek, mam jeszcze 3 inne koty oraz psa (nie liczę stada sikorek i sójek).
Cyrk Korona
źródło: www.cyrk-korona.com.pl
Tyle zwierząt (oficjalnie) przychodzi, żeby wyjadać z miski mojego kota. Ktoś mógłby powiedzieć, że mój kot ma słabe życie, bo nie wyleguje się na fotelu – mam jednak nieodparte wrażenie, że on i reszta mojego inwentarza jest innego zdania – dowodem jest fakt, że od kilku lat mimo braku łańcuchów pozostają na moim wikcie, a mój kot codziennie wita mnie na parapecie okna. Znaczy: nie wszystko złoto, co się świeci i nie każdy facet z widłami to Posejdon.
Jestem przeciwko dręczeniu zwierząt w cyrkach i dręczeniu zwierząt gdziekolwiek przez kogokolwiek. Ktoś, kto krzywdzi zwierzęta, na pewno jest zdolny skrzywdzić człowieka, ale jest jeszcze większym bydlakiem, bo zwierzę nie może mu adekwatnie odpłacić. Cyrk, w którym stwierdzono dręczenie zwierząt, powinien być zamknięty, a jego właściciele przykładnie ukarani. Ale zakaz tresury zwierząt i pokazywania tego w cyrkach uważam za lewacką aberrację. Co będzie następnym krokiem? Zakaz tresury psa i zamykanie ogrodów zoologicznych? Powstaje pytanie, czy rybki w akwarium są szczęśliwe – jestem przekonany, że lewactwo zaraz przeprowadzi stosowne badania i powoła organizację, na której konto będzie można wpłacać datki. Bo w całym tym ambarasie właśnie o to chodzi - jeśli nie wierzycie, wejdźcie np. na stronę www.wwf.pl i policzcie, na ile sposobów towarzystwo chce przyswoić nasze pieniądze.
Cały ten cyrk z cyrkiem jest dowodem na to, że lewactwo jest coraz bardziej zdeterminowane, by szukać nowych sposobów na golenie owieczek. Mój kot i jego koledzy od miski mówią stanowcze „NIE” lewactwu.
PS. Podkreślam, że mój kot jest totalnym pacyfistą, dzięki czemu na moim trawniku bardzo radosne życie wiodą również nornice i krety.
Obrońcy rybek powołają Komitet Walki z Rybofobią i załatwią sobie dotację z budżetu państwa.....