Wybory zadecydują o przyszłości Grenlandii
We wtorek mieszkańcy Grenlandii głosowali w wyborach do lokalnego parlamentu. Wybory dają nadzieje na wzrost gospodarczy, który pozwoliłby uniezależnić się od Danii.
Jak informuje Reuters, za niepodległością opowiada się większość z 56 tysięcy Grenlandczyków. Mieszkańcy tego duńskiego terytorium autonomicznego skarżą się na złe warunki mieszkaniowe, niski poziom edukacji i gospodarkę uzależnioną od rybołówstwa i corocznych dotacji otrzymywanych od Danii.
Wyspa stara się przyciągnąć zagranicznych inwestorów zasobami naturalnymi i branżą turystyczną, jednak słabo rozwinięta infrastruktura i zawiła biurokracja blokują rozwój gospodarczy. Grenlandia ma nadzieję, że rosnące ceny surowców wpłyną na większe zainteresowanie inwestycjami na wyspie.
Poprzednie wybory na Grenlandii w 2014 roku wygrała socjaldemokratyczna partia Siumut (Naprzód), a premierem został były policjant Kim Kielsen. Oprócz niego wśród faworytów do objęcia fotela premiera jest wymieniana Sara Olsvig stojąca na czele partii Inuit Ataqatigiit (Wspólnota Ludzka). Partia ta dąży do całkowitego uniezależnienia się Grenlandii od Danii. Według sondaży Siumut i reprezentująca Eskimosów partia Inuit Ataqatigiit pozostaną w koalicji rządzącej.
Grenlandia jest częścią królestwa Danii. Od 1979 roku cieszy się szeroką autonomią. W parlamencie duńskim Grenlandię reprezentuje dwóch deputowanych.
źródło: PAP