Obejrzałem sobie dwie relacje na youtube z wizyty Dudy na prowincji.
Za każdym razem patrząc musiałem sobie co chwilę przypominać:
PAMIĘTAJ! TO POLITYK. ON GRA, BO TAKA JEST JEGO ROLA.
Nie
da się ukryć, że chyba po raz pierwszy mamy takiego prezydenta, do
którego nie da się strzelać z działa ładowanego obciachem. Wałęsa to był
obciach, Kwachu to był chlejus, Kaczyński był wizerunkowo kompletnie
nieporadny, no a Komorowski robił co mógł, żeby dorównać Wałęsie. Duda
wspaniale gra swojego chłopa, uśmiechniętego, wygadanego, mówiącego bez
kartki w sposób spójny i zrozumiały. Ludzie się pchają, by mu ręce
ściskać, a on je ściska z uśmiechem, idzie do ludzi.
Będą
mieli platformersi z nim problem, oj będą, bo nie mają za bardzo czego
przeciwko niemu wystawić, a on sam napędzi PiSowi wyborców. Próbowali
robić z niego kukiełkę Kaczyńskiego, ale nie wyszło, bo Kaczyński się
nigdzie nie pokazuje, próbują robić z niego kłamcę, ale to nie jest za
mądre, bo o tym, że politycy kłamią ludzie przekonali się już
wielokrotnie i na przykład o kłamstwach Tuska doskonale pamiętają, a
jednak na niego głosowali... Wychodzi na to, że zarzucanie kłamstwa też
nie jest dobrym sposobem ataku na prezydenta.
Nie wygląda, by
Kopaczowa miała cokolwiek w zanadrzu, jakieś wunderwaffe - no bo jakie?
Otoczona jest miernotami, bo Tusk wyciął wszystkich wartościowych ludzi,
a sama orlicą też nie jest. Patrząc na to, jak PO się miota, w jaką
histerię wpadają lemingi w Internecie można wnioskować, że czują
nadchodzący koniec.
Dobrze by było, żeby ten koniec już
nadszedł. Trudno spodziewać się, że to co nastąpi po nich będzie gorsze -
oni przebili nawet AWS i SLD razem wzięte...
Ale trzeba
pamiętać o jednym: to jest polityka, a nie podwieczorek u cioci. Tu nic
nie odbywa się jak w westernie czy w bajce Disneya. Gra idzie o duże
stawki, a aktorzy zaangażowani w tę grę mają na oku własne interesy, nie
interesy Polski. Polską nie rządzą ludzie, których widzimy w na
pierwszych stronach portali - Polską rządzą ludzie, których cień czasem
możemy zobaczyć za premierem, prezydentem czy którymś z ministrów.
Czasami mignie w kadrze, ale zazwyczaj nie wiemy nawet kto to jest. I
PiS jest tu tak samo uwikłany jak wszyscy inni, a doświadczenie ponad 25
lat pokazuje nam jednoznacznie, że to nie interes Polski jest
najważniejszy. Że nigdy nie jest najważniejszy, dla nikogo.
Duda
jest bez wątpienia medialnie bardzo dobry. Przyjemnie się na niego
patrzy i miło się go słucha. Przynajmniej nie robi obciachu.
Zawsze to jakieś pocieszenie.