Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Solidarność tak, wypaczenia nie

Kiedy zapraszano nas na protest dziennikarzy pod sejmem, w głębi ducha liczyłam na to, że połączy on wszystkie środowiska. Lewaków, prawaków i tych teoretycznie apolitycznych.

Solidarność tak, wypaczenia nie
źródło: flickr

W zasadzie nie wiem skąd we mnie wzięła się ta naiwność, która kazała mi wierzyć, że rzeczywiście chodzi tutaj o bojkot cenzury i wspólny sprzeciw wobec ograniczeń w wykonywaniu codziennej roboty. Trudno by rozsądzać: ile z osób uczestniczących we wczorajszej zadymie przyszło tutaj z podobnych pobudek, a kto pojawił się, by realizować czyjeś polityczne interesy.

Swoje "poparcie demonstrującym" okazali pracujący wewnątrz budynku posłowie opozycji. Nie chodziło tu jednak o solidarność z hasłami protestu - a raczej o pretekst to zaburzenia obrad i głosowania. Taka była konieczność, bo debatowano nad ustawą dekomunizacyjną.

Czy instrumentalnie potraktowano dziennikarzy krzyczących o swoje prawa, czy była to - jak sugerują obserwatorzy - ustawka? Pewnie w najbliższych dniach się to wyjaśni. Ale chyba nie ma nikogo, kto uwierzy, że opozycja nie sięgnęłaby po każdy środek aby uniemożliwić przegłosowanie tak bolesnej dla własnego środowiska ustawy. Pamiętamy wydarzenia z początku lat 90-tych, kiedy próbowano przeforsować dekomunizację po raz pierwszy. To działo się na naszych oczach. Ale były także dowody na powagę tej sytuacji, których nie nagłaśniano, takie jak np. telefony z pogróżkami do posłów pracujących nad ustawą.

Nagła aktywizacja dotąd leniwej opozycji, która rozpoczęła starania o powrót do koryta nikogo nie dziwi. Ale zdumiewa i budzi obrzydzenie wykorzystywanie przez nich ideologii, z ktorą sami walczyli! Ubecy, zomowcy, czerwoni politycy i uwiedzeni przez ludzie - uważają się za dzisiejszą Solidarność! Ponieważ nie brakuje wśród nich ludzi inteligentnych i znających historię - założyć trzeba, że wymachiwanie hasłami Solidarności to z ich strony kpina. Sąd ukarał głupiego grafika, który w reklamie wódki wykorzystał zdjęcie ofiary, a dla szydercow postulatów solidarności nie ma kary. Do demonstrujących kiedyś strzelano, udział, nawet samo podejrzenie o planowany udział, groziło więzieniem czy śmiercią. Ilu z dzisiejszych opozycjonistów dziś wyszłoby na ulicę, w TAMTYCH warunkach? Podobnie ze świętowaniem 13 grudnia - pod domem Kaczyńskiego... Jaki to chory umysł był w stanie wysnuć taki pomysł - by nieudolnie wykrzywiając pełne powagi i smutku spotkania pod domem Jaruzela zmienić we wrzaski pod domem Kaczyńskiego... Porówniania można mnożyć, a bezczelność złodziei cudzej ideologii wywołuje odruch wymiotny.

Szczególne pozdrowienia dla jednej z "ofiar" wczorajszego protestu.

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 2 skomentuj »

Demokratyczna Rada Ocalenia Narodowego (DRON) żąda spełnienia następujących postulatów:
1. Prezydent RP powinien powołać Radę Konsultacyjną w składzie Mateusz Kijowski, Ryszard Petru i Grzegorz Schetyna i ogłosić, że ustawy i wszelkie dokumenty urzędowe będzie podpisywał dopiero po akceptacji przez wszystkich członków Rady – sprzeciw jednego z nich będzie skutkował brakiem podpisu prezydenta;
2. Sejm RP powinien odwołać prezesa TVP Jacka Kurskiego i na jego miejsce powołać Tomasza Lisa oraz znieść jakąkolwiek kontrolę nad osobami wchodzącymi do budynku sejmowego;
3. Premier Beata Szydło powinna odwołać wprowadzane reformy i zrezygnować z planowanych stosując się do zalecenia Agnieszki Holland „aby wszystko było tak, jak było”.
Niech żyje demokracja! Zwyciężymy!

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.