W zasadzie nie wiem skąd we mnie wzięła się ta naiwność, która kazała mi wierzyć, że rzeczywiście chodzi tutaj o bojkot cenzury i wspólny sprzeciw wobec ograniczeń w wykonywaniu codziennej roboty. Trudno by rozsądzać: ile z osób uczestniczących we wczorajszej zadymie przyszło tutaj z podobnych pobudek, a kto pojawił się, by realizować czyjeś polityczne interesy.
Swoje "poparcie demonstrującym" okazali pracujący wewnątrz budynku posłowie opozycji. Nie chodziło tu jednak o solidarność z hasłami protestu - a raczej o pretekst to zaburzenia obrad i głosowania. Taka była konieczność, bo debatowano nad ustawą dekomunizacyjną.
Czy instrumentalnie potraktowano dziennikarzy krzyczących o swoje prawa, czy była to - jak sugerują obserwatorzy - ustawka? Pewnie w najbliższych dniach się to wyjaśni. Ale chyba nie ma nikogo, kto uwierzy, że opozycja nie sięgnęłaby po każdy środek aby uniemożliwić przegłosowanie tak bolesnej dla własnego środowiska ustawy. Pamiętamy wydarzenia z początku lat 90-tych, kiedy próbowano przeforsować dekomunizację po raz pierwszy. To działo się na naszych oczach. Ale były także dowody na powagę tej sytuacji, których nie nagłaśniano, takie jak np. telefony z pogróżkami do posłów pracujących nad ustawą.
Nagła aktywizacja dotąd leniwej opozycji, która rozpoczęła starania o powrót do koryta nikogo nie dziwi. Ale zdumiewa i budzi obrzydzenie wykorzystywanie przez nich ideologii, z ktorą sami walczyli! Ubecy, zomowcy, czerwoni politycy i uwiedzeni przez ludzie - uważają się za dzisiejszą Solidarność! Ponieważ nie brakuje wśród nich ludzi inteligentnych i znających historię - założyć trzeba, że wymachiwanie hasłami Solidarności to z ich strony kpina. Sąd ukarał głupiego grafika, który w reklamie wódki wykorzystał zdjęcie ofiary, a dla szydercow postulatów solidarności nie ma kary. Do demonstrujących kiedyś strzelano, udział, nawet samo podejrzenie o planowany udział, groziło więzieniem czy śmiercią. Ilu z dzisiejszych opozycjonistów dziś wyszłoby na ulicę, w TAMTYCH warunkach? Podobnie ze świętowaniem 13 grudnia - pod domem Kaczyńskiego... Jaki to chory umysł był w stanie wysnuć taki pomysł - by nieudolnie wykrzywiając pełne powagi i smutku spotkania pod domem Jaruzela zmienić we wrzaski pod domem Kaczyńskiego... Porówniania można mnożyć, a bezczelność złodziei cudzej ideologii wywołuje odruch wymiotny.
Szczególne pozdrowienia dla jednej z "ofiar" wczorajszego protestu.
http://niezlomni.com/dramatyczne-obrazki-pokazywal-tvn-a-wygladalo-naprawde-wideo/
Tutaj jest pokazana cała ta ustawka. TVN powinna za to stracić koncesję.
Demokratyczna Rada Ocalenia Narodowego (DRON) żąda spełnienia następujących postulatów:
1. Prezydent RP powinien powołać Radę Konsultacyjną w składzie Mateusz Kijowski, Ryszard Petru i Grzegorz Schetyna i ogłosić, że ustawy i wszelkie dokumenty urzędowe będzie podpisywał dopiero po akceptacji przez wszystkich członków Rady – sprzeciw jednego z nich będzie skutkował brakiem podpisu prezydenta;
2. Sejm RP powinien odwołać prezesa TVP Jacka Kurskiego i na jego miejsce powołać Tomasza Lisa oraz znieść jakąkolwiek kontrolę nad osobami wchodzącymi do budynku sejmowego;
3. Premier Beata Szydło powinna odwołać wprowadzane reformy i zrezygnować z planowanych stosując się do zalecenia Agnieszki Holland „aby wszystko było tak, jak było”.
Niech żyje demokracja! Zwyciężymy!