Wojna z kierowcami nie tylko w Polsce
W Wielkiej Brytanii młodzi kierowcy, który otrzymali prawo jazdy przez 2 lata nie będą mogli poruszać się po jej drogach w godzinach nocnych.
Uzasadnienie decyzji jest jak zwykle w podobnych przypadach i krajach takie samo. Mniej młodych kierowców ma ginąć na brytyjskich drogach. Niewątpliwie najmniej ich zginie kiedy zupełnie zakaże się poruszania samochodem mówią przeciwnicy ciągłych ograniczeń dla kierowców.
Brytyjski rząd ustami premier Teresy May zastrzega oczywiście, że będzie się przyglądał nowemu prawu i je korygował w miarę potrzeb, ale zwykle to i tak nie ma miejsca.
Ale to nie jedyne niespodzianki, które czekają na młodych kierowców. Nowe przepisy wprowadzają ograniczenie pojemności pojazdów jakimi mogą się poruszać młodzi kierowcy w Wielkiej Brytanii. Znów uzasadnieniem jest pozbycie się z dróg "wyścigowców". Dodatkowo za jazdę pod wpływem będzie odbierane prawo jazdy na 24 miesiące. Zamiany zakładają, że po 2 latach młodzi kierowcy będą musieli zdać kolejny tekst, by mieć dostęp całodobowy do brytyjskich dróg.
Należałoby zadać pytanie... czy to już jest dyskryminacja ze względu na wiek, czy jeszcze nie?! I jak to się ma do zasady równości wobec prawa.
Analogiczne rozwiązania wprowadziły już Australia, Nowa Zelandia i Stany Zjednoczone. W niektórych z wymienionych istnieje jeszcze ograniczenie, że młody kierowca poniżej 25 roku życia nie może przewozić pasażerów chyba, że któryś jest pełnoprawnym kierowcą. Wielka Brytania jednak nie zdecydowała się na wprowadzenie tego dodatkowego obostrzenia.