Pokolenie Piotrusia Pana
Millenialsi – każdy coś o nich słyszał, ale co dokładnie? Pokolenie Y to ludzie urodzeni między 1980 a 2000 r.
Są to oczywiście granice umowne, w Polsce za ramy czasowe częściej uznaje się lata 1984-1997, stąd często urodzone wtedy osoby określa się jako „generację przełomu” byłoby zrozumiałe. Niektórzy jednak nazywają ich inaczej: snoby i egoiści. Faktem jest, że dla millenialsów okres PRL-u to co najwyżej wspomnienia z dzieciństwa. Częściej jednak całkowita historia, która w ogóle ich nie interesuje. Czemu? Bo dla millenialsów ważne jest tylko to, co dzieje się teraz. Wszystko chcą mieć natychmiast.
Zdania o tym pokoleniu są podzielone. A może po prostu tworzą całościowy obraz ludzi, którzy nie są ani czarni, ani biali. O ile wykorzystywanie nowoczesnych technologii, używanie internetu, smartfona, czy też dzielenie się z innymi swoim życiem Na Facebooku i Twitterze ciężko nazwać wadą, to jednak zainteresowanie wyłącznie sobą już nią jest. Mówi się często, że millenialsi są zadufani w sobie i interesuje ich tylko koniec własnego nosa. W dodatku są leniwi, dziewczyny wredne, a chłopaki aroganckie. Jeśli dodać do tego, że mają własne zdanie i nie krępują się go wyrazić, to taką mieszankę trzeba po prostu nazwać bezczelnością.
Millenialsów przeraża rynek pracy: wejście na niego i odnalezienie się tam. Chcą “na dzień dobry” zarabiać kilka tysięcy złotych, bo ukończyli studia, kursy i szkolenia, a często muszą podejmować jakąkolwiek pracę, bo do lepszej brak im kwalifikacji. Charakter też nie ułatwia im zadania. Okazuje się, że millenialsi są twardzi tylko na zewnątrz.