Prezydent Warszawy wystosowała do MSWiA  list o wsparcie działań służb w trakcie manifestacji 11 listopada.

Prezydent stolicy, w obawie o kolejny „kamyczek do jej ogródka” oficjalnie zwróciła do MSWiA o wsparcie  11 listopada.  Mówiąc wprost wysłała pismo do resortu spraw wewnętrznych, żeby tenże nadzorował manifestacje w Warszawie.

Wiadomo, że„ papier jest cierpliwy”, więc prezydent Warszawy się rozpisała…… a później opublikowała na swoim tłiterowym profilu

W odpowiedzi na list prezydent Warszawy resort spraw wewnętrznych i administracji poinformował włodarz stolicy, iż woli działać niż pisać:

Nie rozumiem aroganckiego tonu odpowiedzi min. Błaszczaka na oficjalne pismo prezydent Warszawy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz po prostu postąpiła zgodnie z „protokołem” obowiązującym w administracji. Natomiast decyzja o publikacji na osobistym koncie TT - według mnie - była jak „kulą w płot” .

Mariusz Błaszczak, decydując się na odpowiedź „ustami” resortu, którego jest szefem zachował się bardziej roztropnie. Jednak jako minister powinien wiedzieć, że sensem egzystencji administracji  na szczeblu państwowym i samorządowym są pisma, wnioski i wszystko co „na papierze”. Bo to jest administracja, żeby była dokumentacja.

Gdyby tak nie było, HGW wzięłaby z pewnością smartfona i napiała „Ministrze! pomóż jutro”

Tak czy owak, czytając wymianę zdań pomiędzy prezydent Gronkiewicz- Waltz i ministrem Błaszczakiem mam wrażenie, że zaplanowanie rodzinnego wypadu w tym czasie było „strzałem w dziesiątkę” ;)