Pozłacane Caracale

Kiedy ruszał przetarg na helikoptery wielozadaniowe eksperci MON oceniali jego wartość na 9 mld PLN, za 70 helikopterów, co dawało średnią cenę za helikopter około 130 mln PLN, czyli podobną do tej jaką za Caracale zapłacił ostatnio Kuwejt. Ale w trakcie negocjacji, które ekipa Siemoniaka prowadziła z wybranym Airbus Helicopters, matematyka kontraktu zupełnie się zmieniła, zamiast 70 helikopterów za 9 mld PLN Siemoniak "wynegocjował" 50 helikopterów Caracal za 13 mld PLN, co daje 260 mln PLN za helikopter – dwa razy więcej niż początkowy szacunek ekspertów MON.

Jakim cudem Siemoniak podwoił cenę helikopterów w ciągu negocjacji ? To proste, do kontraktu wepchano różne ezoteryczne komponenty pod nazwą "pakietu logistycznego i szkoleniowego", z którego można wyciskać sokowirówką co tylko się chce. A 6.5 mld PLN to kupa pieniędzy:

www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/kuwejt-kupuje-caracale-dwa-razy-taniej-niz-polska-wyjasnienie,667672.html

Gdyby Siemoniak wynegocjował Caracale po cenie oszacowanej przez ekspertów MON (i takiej jaką zapłacił Kuwejt) to za 50 Caracali polski budżet zapłaciłby 7.5 mld PLN. Ale Siemoniak "wynegocjował" 13 mld PLN czyli dwa razy więcej (o 6.5 mld PLN więcej). Nawet gdyby założyć (jak pisaliśmy wczoraj), że na łapówki (pardon, prowizje) miało pójść 6.25% sumy kontraktu czyli 1 miliard PLN, to pozostaje jeszcze 5.5 miliarda PLN do rozparcelowania. Za to można chyba montować Caracale w Polsce ze złota.

Ciekawe jest to, że kontrakt z Airbus Helicopters nie został sfinalizowany kiedy PO utrzymywało się jeszcze u władzy. Przypuszczamy, że kiedy pan Bronisław stracił posadę w maju 2015 roku, towarzystwo się przestraszyło swojej pazerności w obliczu znikającej kryszy.

www.wprost.pl/518163/Kto-uziemil-smiglowce

Apetyt podobno rośnie w miarę jedzenia. Chłopaki z PO rozpuścili się na kontrakcie Pendolino z francuskim Alstomem i ustawili poprzeczkę skoku cywilizacyjnego naprawdę wysoko. W porównaniu z 6.5 mld PLN "wygospodarowanymi" na kontrakcie Caracal, przekręt Amber Gold to biedny kuzyn z prowincji.