Cypryjski parlament nie zdecydował się na grabież „śmierdzących rosyjskich pieniądze” jak elegancko część depozytów w bankach cypryjskich nazwał dziś rano w RMF.FM Witek Orłowski.
www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-prof-orlowski-smierdzace-rosyjskie-pieniadze-z-cuchnacego-zr,nId,944085
„Prawicowe”, „niepokorne” media natychmiast uznały Jego wypowiedź za „interesujący wywiad”.
www.wpolityce.pl/wydarzenia/49488-prof-orlowski-broni-pomyslu-opodatkowania-depozytow-bankowych-na-cyprze-to-sa-smierdzace-rosyjskie-pieniadze
Wiadomo bowiem
powszechnie, że jak coś jest rosyjskie, to musi być „śmierdzące”.
Przyznam szczerze, że mnie ten wywiad też wydał się „interesujący” –
tylko pewnie z innych powodów. Zastanawiałem się dlaczego Eurogrupa
postanowiła połaszczyć się na te pieniądze, skoro one tak „śmierdzą”?
Stanowią one raptem coś około 30% cypryjskich depozytów. Więc może to
„zapach” stanowiących 70% tych depozytów pieniędzy cypryjskich ciułaczy
zadziałał jak Brise? Koniec, końców z 56 posłów 36 głosowało „przeciw”
tej bezprecedensowej próbie grabieży, 19 wstrzymało się od głosu, a
jeden był nieobecny. Nie było odważnego, który zagłosowałby „za”. Pewnie
się przestraszyli rosyjskich „inwestorów” – bo przecież nie rodzimych
ciułaczy.
No i nie
przestraszyli się analizy Goldman Sachs, o której była mowa w poprzednim
wpisie, ani JP Morgan, że jak się nie zgodzą, to będzie jeszcze gorzej:
www.businessinsider.com/what-happens-if-cyprus-doesnt-pass-bailout-deal-2013-3
Co ciekawe, oświadczeń
tych wielkich bankierów vel bankowców, wykonujących, jak to ładnie ujął
prezes Goldmana, „Boską robotę” (God’s work”), którzy 2008 i 2009 rok
przeżyli tylko i wyłączanie dzięki amerykańskim podatnikom, nie posłuchały też „rynki finansowe”.
Sobotnia
zapowiedź zalegalizowania grabieży pieniędzy z kont bankowych
Cypryjczyków miała służyć poprawie „nastrojów inwestorów i zaufaniu do
krajów strefy euro” oraz wesprzeć starania „EBC przywrócenia
stabilizacji finansowej strefy euro”. Tymczasem giełdy poszybowały w
dół!
No cóż, w USA
tę „Boską robotę”, polegającą na wypłacaniu sobie premii z pieniędzy
odebranych innym, przeprowadzono jeszcze dość subtelnie – tak aby
okradani podatnicy się nie zorientowali. W Europie po pięciu latach tak
subtelnie się już nie da, więc próbowali „pojechać po bandzie”, nie
brzydząc się nawet „śmierdzącymi pieniędzmi”. Ale też się nie dało.
Ciekawe, co teraz wymyślą?
Robert Gwiazdowski
Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski
Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...
Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:
MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.
Panie Robercie nie można "ukraść" czy też "zagrabić" czegoś, czego nie ma! Proszę zobaczyć na ten artykuł: Co tak naprawdę dzieje się na Cyprze? Poznaj biznes: Bank czyli dlaczego nie można ukraść pieniędzy których nie ma… http://www.michalstopka.pl/co-tak-naprawde-dzieje-sie-na-cyprze-poznaj-biznes-bank-czyli-dlaczego-nie-mozna-ukrasc-pieniedzy-ktorych-nie-ma/