Olsztyński lider SLD postawił na bloga i biznes
Krzysztof Kacprzycki złożył rezygnację z członkostwa w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zapowiedział, że skupi się na biznesie.
- Z dniem 07.11.2018 r. rezygnuję z przynależności do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Składam podziękowania za wieloletnią współpracę. Życzę sukcesów" - napisał Kacprzycki w liście do sekretarza generalnego SLD Marcina Kulaska, kończąc swój dwudziestoletni związek z partią.
Nie ma co ukrywać. Kacprzycki, pomimo swojej rozpoznawalności w gronie olsztyńskich polityków, w wyborach prezydenckich zajął dopiero szóste miejsce. Zdobył skromne 2,1 proc. głosów. Jego partia natomiast nie wprowadziła do miejskiej rady żadnego kandydata.
Jak informuje onet.pl – Krzysztof Kacprzycki nie tylko zrzekł się przewodnictwa w olsztyńskich strukturach partii. On w ogóle z niej odszedł. Chce sobie zrobić przerwę od polityki. Być może kiedyś do niej wróci. W najbliższym czasie zajmie się biznesem, m.in. projektami związanymi z rowerami elektrycznymi i energią odnawialną. Wciąż będzie jednak zwracał uwagę na bolączki miasta, nie rezygnując z prowadzenia swojego bloga.