Wspólnie po zmiany w Grzmiącej
W gminie Grzmiąca o fotel wójta gminy walczy trzech kandydatów. - Tak jak każdy mieszkaniec, chcę żyć w gminie, która jest dobrze zorganizowana, zarządzana i zdolna do ciągłego rozwoju. Wiele samorządów w kraju pokazuje, że jest to możliwe – mówi 35-letni Patryk Makowski. Rozmowa z kandydatem, który prezentuje nam swój konkretny program zmian.
Kampania nabiera tempa, pan także nie traci czasu. Czym chce pan przekonać mieszkańców gminy?
To przede wszystkim potrzebne i realne plany, wynikające z obecnej sytuacji naszej gminy. Dotychczasowa praca zawodowa pozwoliła mi poznać konieczne kierunki zmian. Bardzo zależy mi na tym, aby wszystkie ważne projekty konsultować z mieszkańcami, bo to oni tworzą gminę. Dialog jest najlepszym drogowskazem.
Z samorządem jest pan związany od wielu lat. Skąd potrzeba wzięcia na swoje barki jeszcze większej odpowiedzialności ?
Tak jak każdy mieszkaniec, chcę żyć w gminie, która jest dobrze zorganizowana, zarządzana i zdolna do ciągłego rozwoju. Wiele samorządów w kraju pokazuje, że jest to możliwe. Wiadomo, że praca w naszej gminie nie będzie łatwa. Mamy opłakaną sytuację finansową, program naprawczy, a z wielu ust słyszę: „i tak nic nie zmienisz, nie dasz rady, w tej gminie nic się nie da” - tym bardziej jestem zdeterminowany, by stawić czoła tym i innym problemom.
Jest pan strażakiem ochotnikiem, czego nauczyły pana doświadczenia zdobyte podczas akcji?
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w akcjach, koledzy druhowie biją mnie na głowę doświadczeniem - zwyczajnie nie ma czy się chwalić, staż robi swoje. Podstawą służby są trzy najważniejsze aspekty działań ratowniczo-gaśniczych - zgrany zespół i niesienie pomocy drugiemu człowiekowi oraz bezpieczeństwo.
Jakie działania poprawiające bezpieczeństwo zaplanował pan w swoim programie?
To przede wszystkim działania, które poprawią jakość i komfort życia mieszkańców oraz stan i ochronę środowiska. Należy skupić się za naprawie istniejącej infrastruktury drogowej, zmodernizować istniejące i wybudować nowe chodniki. Trzeba poprawić estetykę i wygląd gminy. Na doposażenie czekają jednostki OSP. Do wymiany kwalifikują się emerytowane wozy bojowe, potrzebny jest sprzęt ratowniczo-gaśniczy oraz fundusze na podnoszenie kwalifikacji naszych strażaków ochotników. Konieczne jest też podjęcie walki z rozprzestrzeniającym się barszczem Sosnowskiego – z roku na rok białych parasoli przybywa – trzeba przynajmniej hamować jego ekspansję.
Na początku naszej rozmowy wspomniał pan o trudnej sytuacji finansowej gminy. Mówi się, że ryba psuje się od głowy. Co pana zdaniem wymaga zmian?
Wiem ile pracy i wysiłku na co dzień pracownicy urzędu wkładają w swoje obowiązki. Bardzo szanuję ich zaangażowanie. Bezwzględnie trzeba jednak stworzyć możliwości podnoszenia kwalifikacji. Urząd musi pracować jeszcze sprawniej, wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców. Chciałbym, aby raz w tygodniu urząd był bardziej dostępny dla mieszkańców i otwarty do godziny 18.00 tak, aby każdy mógł załatwić swoje sprawy, także po południu. Musimy wprowadzić komunikację elektroniczną i zlikwidować bariery architektoniczne. Innym działaniem, które z pewnością może przełożyć się bezpośrednio na jakość życia, jest atrakcyjna oferta inwestycyjna. Ona musi być dostępna w sieci, tak jak promocja naszej gminy, którą obecnie przyćmiewa program naprawczy.
Do takich działań potrzebni są także partnerzy. Na kogo pan liczy?
Znakomitymi partnerami samorządu w realizacji zadań publicznych mogą być organizacje pozarządowe, rady sołeckie i sołtysi. Myślę, że wspólnie możemy dojść do porozumienia i wyznaczać własne cele. Potrzebne jest wsparcie merytoryczne i finansowe w pozyskiwaniu funduszy z zewnątrz, które wspomogą nasz budżet. Chcę, aby w gminie powstało biuro organizacji pozarządowych m.in. z dostępem do drukarki i komputera. Muszą być też szkolenia oraz pomoc w podnoszeniu kwalifikacji i wiedzy.
Mówi Pan o tym, że wspólnie chce realizować swoje pomysły. To tak trochę jakby dzielił się pan odpowiedzialnością?
Biorę pełną odpowiedzialność za proponowane kierunki zmian, jednak bezwzględnie liczę na współpracę. Potrzebny jest zgrany zespół, to już połowa sukcesu. Uważam, że gmina powinna czerpać zyski również z własnych inwestycji. Mieszkańcy maja prawo do edukacji i czerpania z dobrych praktyk. Konieczne są zatem konsultacje społeczne, które budują naszą wspólnotę.
Wiele mówi się w gminie o bazie sportowej, która jest w opłakanym stanie. Czy w pańskim programie dostrzega się te potrzeby?
Mamy w Grzmiącej orlika, halę sportową, – stanowi to duży potencjał. Doinwestowania wymagają siłownie plenerowe – jedno, czy dwa urządzenia to nie siłownia. Cała reszta trzeba przyznać trochę kuleje przez brak środków finansowych. Niedostatki są zauważalne w niemal każdej dziedzinie. Sport, rekreacja i wypoczynek muszą iść w parze z rozwojem gminy. Będę zabiegał o uporządkowanie zieleni i budowę infrastruktury sportowej, a także o budowę infrastruktury do wypoczynku i rekreacji nad jeziorem Baczyno i Baczynko. Konieczna jest rozbudowa siłowni plenerowych, modernizacja placów zabaw, infrastruktury wypoczynkowej oraz sportowej. Chcę też pomóc w reaktywacji kół gospodyń wiejskich i świetlic. Musimy stworzyć warunki do organizowania różnorodnych imprez.
A co z polityką prorodzinną i edukacją?
Przede wszystkim przedszkole musi być otwarte w pełnym wymiarze czasu z wielu powodów. Bez odpowiedniej polityki prorodzinnej nie zatrzymamy młodych ludzi w naszej gminie, a młodym mamom nie zapewnimy szybkiego powrótu na rynek pracy. Jako gmina musimy sprawnie pozyskiwać fundusze zewnętrzne na rozwój infrastruktury szkolnej i przedszkolnej. Potrzebny jest przejrzysty system motywacyjny dla nauczycieli oraz sprawiedliwy podział ich obowiązków, a potrzeba ta wynika z różnych, skrajnych sygnałów, które do mnie docierają ze środowiska pedagogicznego. Na forum nikt się na ten temat nie wypowiada, w kuluarach są jednak różne głosy. Jestem za transparentnością i przejrzystością wszystkiego co związane jest z samorządem. To przede wszystkim jasne, klarowne procedury, zasady i łatwy dostęp do tych informacji.