Wrocław: Triathlon dla Grażyny i Janusza
Dotychczas "żony, partnerki, matki, ciotki i kochanki" triathlonistów podczas zawodów musiały same organizować swój czas. Brak kondycji, tężyzny fizycznej czy umiejętności dyskwalifikował je w zawodach, ale to się zmieni.
Już w połowie sierpnia odbędzie się pierwszy w historii triathlon na wesoło. Teraz amatorzy, którzy nie mieli śmiałości, by wystartować w zawodach, dostaną taką szansę. Dla wielu to będzie pierwsze starcie w "poważnych zawodach". Swoich sił spróbują nad Zalewem Sulistrowickim.
Wiemy już, że przygotowania idą pełną parą. Uczestnicy będą mieli do pokonania 1/8 dystansu Ironman, czyli 27,5 km. Czeka ich 400 m pływania, 20 km roweru oraz 7 km biegu. Organizatorzy zapowiadają, że w tych zawodach pomaganie będzie jak najbardziej mile widziane.
Impreza ma być „bez napinki i na luzie. Wieści niosą, że zawodniczki już rozpoczęły przygotowania. Uczą się pływać. Organizują suszarki do włosów i inne gadżety, które zapewnią im komfort przed i po zawodach.
Zawody odbędą się 18 sierpnia.
źródło: onet.pl