Opozycja rozważa bojkot Zgromadzenia Narodowego
Platforma Obywatelska, Nowoczesna i PSL rozważają niewzięcie udziału w Zgromadzeniu Narodowym z okazji 550-lecia parlamentaryzmu.
Z okazji jubileuszu polskiego Sejmu, na ten rok zaplanowano m.in. sesje naukowe i obchody w Piotrkowie Trybunalskim, w którym rodził się polski parlamentaryzmu. Jednym z kluczowych elementów programu jest posiedzenie Zgromadzenia Narodowego zaplanowane na 13 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie. Orędzie do posłów i senatorów wygłosi prezydent Andrzej Duda.
Prawdopodobnie posiedzenie zbojkotuje większość opozycji. O takim scenariuszu mówią politycy PO i Nowoczesnej. - Rozmawiamy na posiedzeniu klubu o takim rozwiązaniu - powiedział jeden z posłów. - Na poważnie o tym myślimy, a ważne osoby już o tym dyskutują. Bez sensu jest uczestnictwo w jakiejś kolejnej pompie z okazji rocznicy parlamentaryzmu, który się obecnie niszczy - dodał inny. W kwestii „niszczenia parlamentaryzmu" opozycja najwięcej zastrzeżeń kieruje do marszałka Marka Kuchcińskiego, który zwołuje posiedzenia Sejmu niezwykle rzadko i utrudnia mediom i osobom postronnym poruszanie się po kompleksie albo zupełnie go dla nich zamyka. Emocje budzi sposób prowadzenia przez niego posiedzeń. W kadencji ukarał już finansowo kilkunastu posłów opozycji, lecz ani jednego z PiS.
Na tym nie kończą się jednak kontrowersje związane ze Zgromadzeniem Narodowym. Przedmiotem żartów jest wybór miejsca zgromadzenia, bo choć Zamek Królewski wydaje się najbardziej godnym miejscem, to brakuje w nim sali zdolnej pomieścić 560 parlamentarzystów i gości. Dlatego też posiedzenie ma odbyć się pod prowizorycznym namiotem na dziedzińcu zamku, a opozycja zastanawia się, dlaczego nie zorganizować go w Sejmie.
źródło: rp.pl