Wałęsa w Sejmie nie został
Lech Wałęsa przyjechał do Sejmu, by spotkać się z protestującymi osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Zaproponowano mu, by został z nimi na sejmowym korytarzu.
- Tak Was mało jest, a takie siły, środki dla tylu ludzi, do kieszeni można was włożyć, ale potęgę stanowicie - od tymi słowami Lech Wałesa zaczął poniedziałkowe spotkanie z niepełnosprawnymi i ich rodzicami, którzy od ponad miesiąca protestują w Sejmie.
- Słuchajcie zaprosiliście mnie, wezwaliście mnie, więc jestem. Chciałbym wnieść jakiś wkład do waszej walki, ale zanim podejmiemy najmądrzejsze decyzje, musimy trochę porozmawiać, nie chciałbym w szczegóły wchodzić, bo są ogólnie znane. Chciałbym żeby to nie było wykorzystywane polityczne, nie należę do żadnej partii, wspieram partię, która ma szansę na jakieś rządzenie. Wspieram, ale nie należę - powiedział Wałęsa.
Były prezydent stwierdził, że należy być solidarnymi z protestującymi i ich rozumieć. - Powinniśmy wiedzieć o waszych potrzebach, wykazywać się mądrością i solidarnością. Z tego, co ja widzę próbują was rozgrywać, wymanewrować. Musicie zrozumieć, że paru ludzi dzisiaj u władzy, to są ludzie, którzy przede wszystkim starają się kłócić i przez te kłótnie właśnie u władzy pozostać - mówił były prezydent.
Dodał, że gdyby "on dzisiaj miał Stocznię, był w "Solidarności" już dawno by tej władzy nie było". Zasugerował również, że na miejscu protestujących poprosiłby o wsparcie inną grupę np. górników albo pocztowców. - Poprosiłbym górników, powiedział: "Widzicie nasza krzywdę, że coś trzeba zrobić. Bądźcie solidarni, pomóżcie nam załatwić te problemy" - mówił.
Protestujący zaproponowali Lechowi Wałęsie, żeby został z nimi, bo mają dla niego wolny materac. - Ja chcę zwyciężać z Wami, a nie z Wami siedzieć. Ja na 18-tą muszę być w Puławach - odpowiedział na zaproszenie były prezydent i podkreślił, że to, o co protestują, osobom niepełnosprawnym się należy. - Trzeba dać, ale zastanowić się jak to zrobić żeby nie zrujnować budżetu - powiedział.
Nie obeszło się bez krytyki rządzących. Wałesa stwierdził, że obecny rząd jest "perfidny". - Ta władza robi to celowo. Ja nie chcę z wami cierpieć, ja chcę z wami zwyciężać - mówił były prezydent i zapowiedział, że "będzie o nich mówił, będzie nawoływał do solidarności inne grupy społeczne". Podpowiadał, że skoro jedne argumenty nie skutkują, trzeba użyć innych.
Internauci wyłapali także kilka spostrzeżeń charakterystycznych dla Lecha Wałęsy.
[twitter]twitter.com/daguuniaa/status/998545133825069056[/twitter]
[twitter]twitter.com/EdytaKazikowska/status/998495400880418816[/twitter]
źródło: dziennik.pl