Międzypartyjna wymiana uprzejmości
"Ujazdowski to taki Jacek Saryusz-Wolski" - skomentował Mariusz Gierej naczelny mPolska24.pl w programie Sedno Sprawy Radia Plus. W mediach nie milkną komentarze po wtorkowej konferencji Grzegorza Schetyny, który zapowiedział, że będzie rekomendował strukturom Platformy Obywatelskiej poparcie Kazimierza Michała Ujazdowskiego, jako kandydata na prezydenta Wrocławia.
Wiemy już dlaczego prof. Chybicka nie powalczy o fotel prezydenta Wrocławia. Choć pozornie można upatrywać się przyczyny w kompromitacji jej osoby przy głosowaniu nad ustawą antyaborcyjną w sejmie, wiele wskazuje na to, że powód jest jednak nieco inny. Prawdopodobnie jednak nie do końca wspierające ją ruchy miejskie oraz inni aktywiści, nie dawali żadnej gwarancji na to, że miasto pozostanie w rękach partyjnych. Może było tak, że wybiła się niechcący na niepodległość, co musiało się spotkać z ostrą reakcję Grzegorza Schetyny? Nie jest tajemnicą, że Wrocław traktuje on jak własne poletko...
Międzypartyjna wymiana uprzejmości stała się dla polityków Platformy Obywatelskiej ostatnią deską ratunku. Nie mieli skrupułów, był sięgnąć nawet do obcego obozu, byle tylko dać sobie szansę na utrzymanie modelu partyjnego. Wprawdzie nie tego oczekują wrocławianie, ale dla lidera Platformy, wszystko co niepartyjne... będące formą dialogu z mieszkańcami jest wrogiem... - tak samo jak poseł Jaros z Nowoczesnej. Jego merytoryczna kampania, interakcje z ludźmi, organizowanie dużej ilości spotkań, są zaprzeczeniem modelu partyjnego polityków Platformy Obywatelskiej. Tutaj mechanizm jest nieco inny - "figura" ma się spodobać, zostać wybrana, wywiązać się z zobowiązań i podzielić miasto sprawiedliwie... pomiędzy uczestników partyjnego tańca.
Kazimierz Michał Ujazdowski, nominowany przez Grzegorza Schetynę do roli kandydata Platformy na prezydenta Wrocławia, stał się drugim Saryuszem-Wolskim Platformy Obywatelskiej. Obaj kiedyś próbowali grać do bramki przeciwnika, na politycznym boisku Donalda Tuska. Pamiętamy słynne głosowanie 27 do 1... technologia ta sama, ale czy członkowie Platformy poprą? Na razie sygnały docierające z wnętrza partii zdają się być medialnie tłumione, choć wiadomo, że Ujazdowski nie ma co liczyć na zaufanie m.in. ruchów miejskich, Nowoczesnej – Wrocławianie nie chcą wybierać między PiS w wersji hard i light – powiedział dla Gazety Wyborczej Piotr Uhle, radny N. Swojego kandydata wystawi też prawdopodobnie obecny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Do wyścigu szykują się też politycy Prawa i Sprawiedliwości. M. Stachowiak-Różecka raczej ponownie powalczy o prezydenturę Wrocławia. Kandydatura Ujazdowskiego rysuje się zatem w dość ciemnych barwach, choć inaczej widzą to politycy Platformy Obywatelskiej, którzy podpierają się zamówionym w marcu przez ich partię sondażem - jak podaje Gazeta Wrocławska - wskazuje on na zwycięstwo Ujazdowskiego, w drugiej turze chce go poprzeć 56,4 proc. ankietowanych. Jak zobaczą to w listopadzie mieszkańcy Wrocławia? Czy międzypartyjna wymiana uprzejmości zaskarbi ich zaufanie... czy postawią na kompetencje, dialog i konkretny kierunek dalszego rozwoju miasta? Pewnie wygra najlepszy...