Były prezydent musi rozpocząć karę 12 lat więzienia
Sąd Najwyższy Brazylii orzekł, że były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva musi rozpocząć karę 12 lat więzienia za branie łapówek.
Tym samym sąd, stosunkiem głosów 6 do 5, odrzucił prośbę Luli o pozostanie na wolności, dopóki nie wyczerpie on wszystkich możliwych apelacji. Jak pisze agencja Reutera, decyzja Sądu Najwyższego to cios dla tego najpopularniejszego w kraju polityka, który walczy o uratowanie swojej kariery w obliczu sześciu dodatkowych przypadków korupcyjnych. Sprawa podzieliła kraj i wywołała zamęt w armii, co nie pozostanie bez wpływu na tegoroczne wybory prezydenckie .
Pod koniec stycznia sąd apelacyjny w Porto Alegre zatwierdził wyrok sądu pierwszej instancji, uznający 72-letniego Lulę za winnego korupcji i prania pieniędzy. Sąd podwyższył karę 9 i pół roku pozbawienia wolności do 12 lat i jednego miesiąca. Chodziło o przyjęcie korzyści majątkowych w wysokości 3,7 mln reali (1,06 mln euro), w tym trzypoziomowego apartamentu w nadmorskim kurorcie, od ciągnącego zyski z zamówień publicznych koncernu budowlanego OAS.
Zdaniem prokuratury, były prezydent przyjmował łapówki za pośrednictwem jednego ze swych synów, próbując wywrzeć wpływ na swoją następczynię na stanowisku Dilmę Rousseff i przekonać ją, by na dostawcę myśliwców dla brazylijskiego lotnictwa wybrała szwedzki koncern SAAB. Negocjacje w tej sprawie rozpoczęły się za rządów Luli, ale zakończyły za rządów Rousseff, która zapewniała, że za decyzją o kupnie 36 myśliwców SAAB stała ona sama oraz brazylijska armia i że Lula nie miał na nią wpływu. Umowa jest warta 5,4 mld dolarów.
Sam Lula twierdzi, że jest niewinny i utrzymuje, że jest ofiarą politycznego prześladowania. Mimo wyroku skazującego, Brazylijska Partia Pracujących oświadczyła, że zamierza wystawić Lulę jako swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Lula, który sprawował urząd prezydenta Brazylii w latach 2003-2011, prowadzi obecnie w przedwyborczych sondażach. Wybory mają się odbyć 7 października i zgodnie z brazylijskim kodeksem wyborczym nie mogą w nich startować kandydaci, którzy są skazani. Jednak adwokaci Luli argumentują, że ta reguła może być stosowana dopiero wtedy, gdy oskarżony wykorzysta wszystkie możliwości apelacji.
źródło: gazetaprawna.pl