Państwo zarobi na rozwodach
Resort finansów potwierdził, że w przypadku rozwodu część pieniędzy zgromadzonych przez jednego z małżonków w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych przejmie skarb państwa.
Stanie się tak w sytuacji, gdy jeden z małżonków nie odprowadzał dodatkowych składek na emeryturę. Na sprawę jako pierwsze zwróciło uwagę Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, którego przedstawiciele w opinii do projektu ustawy napisali, że tak zaprojektowane przepisy to "kara finansowa za rozwód".
Zgodnie z projektem ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych, w przypadku rozwodu ta część środków z PPK, która przypada współmałżonkowi w wyniku podziału majątku wspólnego, jest przekazywana na rachunek byłego współmałżonka w programie. Inaczej jednak, gdy ten małżonek nie oszczędza dodatkowo na emeryturę i nie ma PPK. W takiej sytuacji, po rozwodzie lub unieważnieniu małżeństwa, powinien dostać gotówkę.
Zdaniem Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, przepisy są tak zaprojektowane, że część środków trafi do skarbu państwa, zanim były małżonek dostanie pieniądze. Chodzi o 30 proc. z połowy składek, które pracodawca przelewał na rachunek PPK oraz połowę tego, co w trakcie trwania małżeństwa przekazało państwo, czyli połowę składki powitalnej (jednorazowo 250 zł) oraz dopłat rocznych (240 zł co roku). Zdaniem stowarzyszenia taka operacja nie ma "jakiegokolwiek uzasadnienia".
Według Ministerstwa Finansów takie rozwiązanie eliminuje ryzyko, że osoba, która nigdy nie uczestniczyła w programie, otrzyma w przypadku rozwodu bonusy i preferencje przeznaczone dla uczestników systemu. Resort finansów twierdzi, że rozwiązanie bazuje na tym, jakie zostało zaproponowane w przypadku standardowych wcześniejszych wypłat pieniężnych z Pracowniczych Planów Kapitałowych.
"Przypominamy, że uczestnik może w każdej chwili zrezygnować z udziału w PPK i wypłacić zgromadzone przez siebie środki oraz 70 proc. składek finansowanych przez podmiot zatrudniający wraz z wypracowanym zyskiem pomniejszonym o podatek dochodowy, a także bez składki powitalnej i dopłat rocznych ze strony państwa (250 zł na start i 240 zł rocznie)" - czytamy w ministerialnym oświadczeniu.
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to propozycja nowego, powszechnego mechanizmu gromadzenia pieniędzy na emeryturę, który ma objąć nawet 11 mln osób odprowadzających składki. Na przyszłe świadczenia mieliby składać się zarówno pracownicy, jak i pracodawcy. Państwo do naszych oszczędności dorzuci tzw. opłatę powitalną i dopłatę roczną. PPK mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2019 roku. Projekt przepisów wprowadzających program znajduje się obecnie w konsultacjach.
Krytyczne uwagi do flagowego projektu rządu Mateusza Morawieckiego zgłosiły już między innymi Narodowy Bank Polski, Komisja Nadzoru Finansowego oraz Rządowe Centrum Legislacji.
źródło: tvn24bis.pl