Unia chce ograniczyć swobodę dzielenia się informacjami
Prace nad dyrektywą ws. praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym wkraczają w decydującą fazę. Jeżeli Komisja Prawna nie zgłosi poprawek, może to oznaczać przyjęcie m.in. tzw. podatku od linków.
14 września 2016 r. Komisja Europejska przedstawiła zestaw reform unijnego prawa autorskiego, a jednym z najważniejszych jest elementów jest projekt dyrektywy ws. praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Zdaniem Komisji, nowe przepisy pozwolą na rozwiązać problemy dotyczące eksploatacji utworów i przedmiotów praw pokrewnych z wykorzystaniem technologii cyfrowych w krajach członkowskich UE.
Projekt dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym jest już procedowany w Parlamencie Europejskim. 11 lipca 2017 r. dokumentem autorstwa KE zajmowały się Komisja Kultury i Edukacji (CULT) oraz Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Teraz prace parlamentarne dobiegają końcaa a w najbliższych tygodniach przepisy będą omawiane na posiedzeniu Komisji Prawnej (JURI). Następnie dokument trafi pod głosowanie Parlamentu Europejskiego, chociaż równolegle toczą się negocjacje państw członkowskich w Radzie Unii Europejskiej.
- Komisja Europejska chciała rozwiązać problemy dotyczące eksploatacji utworów i przedmiotów praw pokrewnych z wykorzystaniem technologii cyfrowych, ale osiągnęła zupełnie inny efekt. Nasz sprzeciw budzi proponowane przez Komisję w art. 11 wprowadzenie nowego prawa pokrewnego dla wydawców prasy (tzw. neighboring right), które naszym zdaniem wprowadzi de facto tzw. podatek od linków i zaszkodzi w istotny sposób interesom konsumentów w Polsce i Unii Europejskiej - mówi Klaudia Anioł, Prezes Zarządu Fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów.
- To przede wszystkim znaczące ograniczenie dostępu internautów do informacji i prawa dzielenia się nimi. Dlatego w ostatnich dniach zwróciliśmy się do naszych parlamentarzystów, aby przeciwstawili się na forum Parlamentu Europejskiego rozwiązaniom proponowanym przez brukselskich urzędników. Liczymy, że polski rząd podtrzyma swoje krytyczne stanowisko wobec projektowanych przepisów, i jeśli nie zostaną zmienione w Parlamencie Europejskim zagłosuje przeciw dyrektywie na Radzie Unii Europejskiej - dodaje Klaudia Anioł.
Jak zauważa Instytut Ochrony Praw Konsumentów, po wejściu w życie przepisów proponowanych przez unijnych urzędników, portale, które chcą łączyć się z treściami wydawców lub wykorzystywać fragmenty dziennikarskich treści online, będą musiały zawierać licencje z wydawcami prasowymi przed publikacją tych materiałów. Takie rozwiązanie będzie faworyzowało dużych wydawców, bowiem małe europejskie przedsiębiorstwa typu start-up lub małe inicjatywy dziennikarskie, mogą nie być w stanie uzyskać wystarczającej liczby licencji do wejścia na rynek. Okre ochronny treści przewidziano na 20 lat, co generować będzie dodatkowe koszty.
Dzisiaj polscy konsumenci mają swobodę komunikowania się poprzez wymianę informacji udostępnianych za pośrednictwem hiperłączy lub poprzez publikację na blogach, w mediach społecznościowych fragmentów interesujących artykułów. Wdrożenie prawa wydawcy, zgodnie z propozycją art. 11 dyrektywy może całkowicie sparaliżować możliwość dzielenia się fragmentami artykułów w Internecie w krajach członkowskich UE. Mało tego, nowe przepisy mogą nawet uniemożliwić udostępnianie hiperłączy, co znacznie ograniczy internautom możliwość udostępniania oryginalnych wiadomości i informacji online.
Zdaniem Instytut Ochrony Praw Konsumentów, przyjęcie proponowanych przez omisję przepisów znacząco zmniejszy dostęp internautów do informacji. W wyniku zwiększenia praw wydawców nie będą oni mieli już tak łatwego, swobodnego i otwartego dostępu do zróżnicowanej gamy informacji i treści publikowanych w Internecie. Nowe przepisy stałyby się przeszkodą w poszukiwaniu w sieci różnorodnych, dobrze zrelacjonowanych artykułów z wielu mediów, różniących się np. światopoglądowo, czy merytorycznie.
- Po przyjęciu nowych przepisów swoboda łatwego dostępu do różnych źródeł wiadomości w Internecie zostanie nam odebrana - mówi Klaudia Anioł, Prezes Zarządu Fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów. - Dlatego zwróciliśmy się do przedstawicieli polskiego rządu i parlamentu z apelem o obronę wolności dostępu do informacji i możliwości nieskrępowanego dzielenia się nimi w sieci - podsumowuje Klaudia Anioł.
źródło: prawakonsumentow.org.pl