Emerytowana polonistka wygrała milion!
Maria Romanek jest drugą osobą w historii polskich "Milionerów" osobą, która wygrała główną nagrodę.
Emerytowana polonistka z Bezmiechowej Dolnej już na początku gry wyliczyła, że główna wygrana to równowartość jej emerytury wypłacanej przez 50 lat. Początkowo gra przebiegała bardzo szybko i dopiero przy pytaniu za 75 tys., dotyczącym aorty i tego, gdzie się kończy. Pani Maria poprosiła publiczność o pomoc i wygrała 75 tys. zł. Było to jednocześnie ostatnie pytanie w odcinku.
Kolejny program rozpoczął się pytaniem o autora "Książki, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki" oraz "Książki, którą napisałem, żeby mieć na odwyk”. Przy kolejnym pytaniu: "Symbol waluty euro to stylizowana grecka litera. Która?” uczestniczka wykorzystała ostatnie koło ratunkowe, pół na pół. Nie mając pewności, zaryzykowała i wskazała właściwą odpowiedź: epsilon. Łatwe nie było także pytanie za 500 000 złotych, które dotyczyło Biblii, a konkretnie tego, czym było Pole Garncarza, kupione za 30 srebrników. Pani Maria wybrała właśicwą opcję, czyli "cmentarz dla cudzoziemców".
Pytanie warte milion złotych dotyczyło matemtyki i brzmiło: "Ile to jest 1111 razy 1111 jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121? " Pani Marii spokojnie liczyła i doliczyła się prawidłowego wyniku, dzięki czemu wygrała okrągły milion! Tym samym jest drugą osobą, która w polskiej edycji teleturnieju "Milionerzy" wygrała główną nagrodę. Ostatni raz prawidłowa odpowiedź na pytanie za milion złotych padła 28 marca 2010 roku i udzielił jej Krzysztof Wójcik.
Maria Romanek powiedziała też, co planuje zrobić z pieniędzmi. - Marzę o nowej kuchni. Marzę też o wycieczce do Gruzji, bo odkąd przeczytałam jedną książkę, to zakochałam się w tym kraju i chciałbym tam pojechać. Ale chciałabym się przed wszystkim podzielić. Moje dzieci mają dobrze. A są dzieci chore, biedne. No i ja też się zajmuję odnawianiem nagrobków na cmentarzu w Lesku - wzruszyła się kobieta.
źródło: wp.pl