Bartłomiej Misiewicz idzie do sądu
Bartłomiej Misiewicz, były doradca Antoniego Macierewicza, złożył pozew przeciwko posłowi Nowoczesnej Piotrowi Misile.
Ruch Bartłomieja Misiewicza jest konsekwencją występu posła Nowoczesnej w TVP Info i złożenie przez niego interpelacji dotyczącej wydatków na ministerialnych kartach płatniczych i "kupowanie narkotyków w klubach".
- Kilka dni temu złożyłem interpelację do Ministerstwa Obrony Narodowej, aby pan Błaszczak zechciał udostępnić nam wykaz wszystkich transakcji na kartach kredytowych, bo chciałbym się dowiedzieć, czy pan Misiewicz nie kupował narkotyków na przykład w jednym z klubów nocnych, płacąc kartą kredytową. Ja nie mówię, że płacił; ja mówię, że chciałbym się dowiedzieć, czy czasem nie płacił - powiedział na antenie TVP Info Piotr Misiło, czym zmusił Bartłomieja Misiewicza do publicznego zabrania głosu.
Były rzecznik MON-u w okresie kierowania resortem przez Antoniego Macierewicza od razu stwierdził, że "chętnie spotka się" z Misiło w sądzie. Zaprzeczył także, że w czasie swojej pracy w resorcie obrony w ogóle posiadał służbową kartę płatniczą. - Chcę wierzyć, że to naprawdę był głupi wygłup (...) Ale to nie jest kwestia wiary. W moim przypadku skończył się już ten czas pobłażania na tego typu sformułowania i będę kierował sprawę do sądu. Ja żadnej karty kredytowej nie posiadałem, nie zażywam żadnych narkotyków - mówił wcześniej Misiewicz w telewizji publicznej. W nocy były rzecznik MON opublikował tweet, w którym poinformował, że złożył pozew:
źródło: natemat.pl