Ustawa o IPN do zamrażarki?
Izraelskie media podają, że polska strona zamierza zamrozić ustawę o IPN. Jerusalem Post i portal Haaretz donoszą również o ewentualnej wizycie polskiej delegacji w Jerozolimie.
Zbigniew Ziobro zapewnił, że "świadkowie historii" nie będą karani za negatywne słowa o Polakach. Słowa ministra zostały docenione w Izraelu, a według nieoficjalnych informacji rząd w Jerozolimie rozważa zaproszenie polskiej delegacji. Być może będzie to już wyjazd zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem.
Informację potwierdzają także izraelskie media, które rozpisują się o potencjalnej wizycie polskiej delegacji w Jerozolimie. Zarówno dziennik "Jerusalem Post", jak i portal Haaretz mówią również o tym, że "polskie ministerstwo zamraża ustawę o IPN". Powołują się na stanowisko izraelskiego MSZ, który przekonuje, że polski rząd "odracza wdrażanie kontrowersyjnego nowego prawa o Holokauście".
"Times of Israel" informuje, że szef izraelskiego resortu spraw zagranicznych Juwal Rotem powiedział, że decyzja polskich władz w sprawie ustawy o IPN to "sukces izraelskiej dyplomacji" i jest wynikiem intensywnej i wielotygodniowej debaty między Jerozolimą a Warszawą.
"Otrzymałem wiele niesamowicie pozytywnych rozmów telefonicznych tego wieczoru z Izraela nt. informacji o zamrożeniu ustawy o IPN" - napisał na Twitterze Johnny Daniels z fundacji From The Depths. "Jest to silny znak dobrej woli i intencji, aby poprawić sytuację i mieć prawdziwy dialog" - dodał.
Z informacji TVN24 wynika, że doszło do wstępnego porozumienia pomiędzy stroną polską a izraelską.
Rzeczniczka rządu na pytania o wizytę polskiej dleegacji w Izraelu odpowiedziała, że premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z Binjaminem Netanjahu. - Zespoły są stworzone. Jest wysoce prawdopodobne, że do ich spotkania dojdzie - powiedziała Joanna Kopcińska. Rzeczniczka zaprzeczyła, że miało dojść do zamrożenia nowelizacji ustawy o IPN.
Głos w tej sprawie zabrał również Sebastian Kaleta były rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości. "Naprawdę zaskakujące wzmożenie. Media w Izraelu nadinterpretowują fakty. Zabawne, że przyjęcie do wiadomości, że ustawa nie dotyczy tego przed czym protestowali, nazywają dziś "zamrożeniem" - napisał polityk.
źródło: wp.pl