Seul płaci, Kim się bawi
Na wizytę północnokoreańskiej delegacji Seul wydał niemal ćwierć miliona dolarów.
Korea Południowa wydała niemal 223 tysiące dolarów na trzydniową wizytę Kim Jo Dzong, siostry północnokoreańskiego przywódcy i towarzyszących jej osób. - Korea Południowa pokryła wydatki między innymi na zakwaterowanie, transport, diety oraz wyżywienie dla czterech członków oficjalnej delegacji z Korei Północnej na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, w tym - Pani Kim Jo Dzong, oraz dla 18 towarzyszących im osób - powiedział agencji Reutera pragnący zachować anonimowość urzędnik Ministerstwa ds. Zjednoczenia.
Jak informuje Reuters, siostra północnokoreanskiego przywódcy, która wraz z delegacją władz północnokoreańskich mieszkała w Seulu w pięciogwiazdkowym hotelu Walkerhill, podczas podróży delegacji KRLD do Pjongczangu miała zapewnione posiłki w najlepszych, luksusowych hotelach na wschodnim wybrzeżu.
Dla porównania, Międzynarodowy Komitet Olimpijski wydał ok. 50 tys. dolarów na treningi, zakwaterowanie i diety dla około 22 zawodników z Korei Północnej. Na jednego sportowca wydano średnio ok. 2,3 tys. dolarów - dodaje agencja. Na osoby towarzyszące reprezentacji, 229 kibiców i 137-osobową orkiestrę, wydano znacznie więcej pieniędzy. Na przyjęcie 418-osobowej delegacji z Korei Północnej ministerstwo ds. zjednoczenia wydało w sumie 2,6 mln dolarów USA. Pobyt jednej osoby kosztował 6,2 tys. dolarów.
Kim Jo Dzong przebywała w Pjongczangu w związku z odbywającymi się tam Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi. Wzięła udział w ceremonii otwarcia, a 10 lutego wraz z uczestnikami delegacji ze swego kraju spotkała się z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem. Jak podały źródła w pałacu prezydenckim w Seulu, Kim Jo Dzong przekazała wówczas zaproszenie od swego brata do odwiedzenia Pjongjangu. Byłoby to pierwsze od 2007 roku spotkanie przywódców obu państw koreańskich. Kim Jo Dzong staje się coraz bardziej wpływową postacią w północnokoreańskich władzach. Odwiedziła Koreę Południową jako pierwsza osoba z rządzącej Północą rodziny Kimów.
źródło: tvn24.pl