Francuzi idą w kamasze
Przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej, które było jedną z obietnic wyborczych prezydenta Francji, obejmie od 600 do 800 tys. Francuzów między 18. a 21. rokiem życia.
Emmanuel Macron twierdzi, że chce "dać wszystkim młodym ludziom bezpośrednie doświadczenie z wojskiem i jego wymogami”. Prezydent Francji liczy przy tym, że służba w krajowej armii rozbudzi w jego młodych rodakach poczucie patriotyzmu.
Francuscy politycy są podzieleni w sprawie obowiązkowej służby wojskowej. Minister obrony narodowej Florence Parly zapewniała, że nowa polityka nie będzie dotyczyła młodych ludzi, jednak rzecznik prezydenta szybko zaprzeczył jej słowom.
W kwietniu zostaną ujawnione sWczegóły dotyczące planowanej reformy. Obowiązkowa służba wojskowa miałby zostać przywrócona już w przyszłym roku.
Sam Emmanuel Macron jest pierwszym prezydentem Francji bez przeszkolenia wojskowego. Polityk nie był w wojsku, ponieważ kiedy osiągnął wiek poborowy, we Francji nie obowiązywała już obligatoryjna służba wojskowa.
Obowiązek przeszkolenia wojskowego został we Francji zniesiony w 2001 roku. Od wspomnianego rozwiązania odeszło większość krajów Europy, w 2010 r. także Polska. Obowiązkowa służba wojskowa wciąż funkcjonuje m.in. w Grecji, Cyprze, Estonii, Rosji czy Szwecji.
źródło: wp.pl