Kim czeka na Moona
Kim Jong Un zaprasił prezydenta Korei Południowej do złożenia wizyty w Pjongjangu.
Jak podały źródła w pałacu prezydenckim w Seulu, przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zaprosił "niebawem" do Pjongjangu prezydenta Korei Południowej Moon Jae Ina. Byłoby to pierwsze od 2007 roku spotkanie przywódców obu państw koreańskich. Zaproszenie przekazała siostra północnokoreańskiego przywódcy Kim Yo Jong podczas spotkania z prezydentem Munem w jego rezydencji, Błękitnym Pałacu w Seulu.
Prezydent Moon przyjął w sobotę delegację wysokich rangą oficjalnych przedstawicieli Korei Płn., w tym siostrę Kim Jong Una. Było to spotkanie przedstawicieli obu państw koreańskich na szczeblu najwyższym od wielu lat. Wcześniej Kim Yo Jong oraz pozostali członkowie delegacji północnokoreańskiej, w tym będący nominalną głową państwa 90-letni przewodniczący prezydium północnokoreańskiego parlamentu Kim Yong Nam, wzięli udział w uroczystości otwarcia Igrzysk. Prezydent Moon i Kim Yo Jong podali sobie wówczas dłonie.
Agencja Associated Press podkreśla, że prezydent Moon dokłada wszelkich starań, aby wykorzystać Zimową Olimpiadę w Pjongczangu do przywrócenia regularnej łączności z Koreą Północną aby, w dalszej kolejności, doprowadzić do wznowienia rokowań na temat jej programu nuklearnego. Ale Stany Zjednoczone i Japonia ostrzegają Seul przed prowadzoną przez Północ "dyplomacją uśmiechu". Dzięki niej, poprzez zbliżenie z Korea Południową, Pjongjang najwyraźniej próbuje zmiękczyć nałożone nań międzynarodowe sankcje gospodarcze.
Waszyngton i Tokio obawiają się, że pojednawcze stanowisko Seulu wobec Pjongjangu może zagrozić trójstronnej współpracy na rzecz wzmocnienia presji na Koreę Północną i może dać Północy więcej czasu na rozwój broni jądrowej. Stany Zjednoczone i Japonia we współpracy z Koreą Południową zgodziły się nadal wywierać maksymalną presję na Koreę Północną, dopóki Pjongjang nie podejmie konkretnych kroków w kierunku denuklearyzacji.
źródło: IAR