Myśliwy w lesie jak pan na włościach
Prezydent podpisał zmiany w ustawie "Prawo łowieckie", które wprowadza bardzo kontrowersyjne i restrykcyjne przepisy.
Myśliwi w Polsce od lat cieszą się wielkimi przywilejami, być może z racji tego, że do Związku Łowieckiego przynależy wiele wpływowych osób. Po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości ministrem właściwym od spraw związanych z myślistwem został minister Środowiska prof. Jan Szyszko, który od zawsze podkreślał swoje związki z tą organizacją, która w zamian zawsze udzielała mu poparcia.
Myśliwi korzystając z okazji postanowili przeprowadzić zmiany w ustawie "Prawo łowieckie" według własnych potrzeb. Prawo i Sprawiedliwość złożyło te zmiany do laski marszałkowskiej, a Prezydent Andrzej Duda właśnie je podpisał.
Najbardziej kontrowersyjny zapis tej ustawy powoduje zmiany w artykule 51, gdzie dodano punkt:
"Kto:
8) umyślnie utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania, podlega karze grzywny."
Daje to możliwość myśliwym "wyproszenia" z lasu, każdego włącznie z jego właścicielem, który chciałby się sprzeciwić polowaniu w jego lesie. Niepodporządkowanie się będzie zagrożone karą nawet do 5000 złotych. To jest niebezpieczne ograniczenie prawa własności na rzecz prawdziwej nowej kasty wykreowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Myśliwych.