Woda jednak zdrożeje dla każdego!
W trakcie debaty nad nowym prawem wodnym zaproponowanym przez ministra Jana Szyszko, premier Beata Szydło upierała się, że woda dla obywateli nie zdrożeje. Jednak to nieprawda.
Nowe prawo przyjęto w lipcu. W końcu listopada dowiadujemy się, że cena wody również dla obywateli wzrośnie już od 1 stycznia 2018 roku, ale w dalszym ciągu nie wiemy jaka będzie skala tych podwyżek, które mają się znaleźć w rozporządzeniu do ustawy. Resort Środowiska właśnie przygotował projekt nowych opłat za wodę, do którego dotarła Gazeta Wyborcza.
W rozporządzeniu znalazła się informacja, że opłata będzie się składać z dwóch części stałej i zmiennej. Opłata zmienna ustalona została na poziomie obecnych stawek za wodę, czyli jak przekonywała opinię publiczną premier Szydło. Nikt jednak nie wspomniał o opłacie stałej, która się pojawia. Opłaty za wodę się nie zmienią, tylko rząd dołoży obywatelom i firmom opłatę stałą. Czy można to nazwać brakiem wzrostu cen wody. Raczej nie. Szczunki mówią, że trzyosobowa rodzina zapłaci o 20 złotych rocznie więcej za wodę niż dotychczas. Mówimy o szacunkach, gdyż resort Środowiska nie wylicza tego w projekcie co zirytowało nawet inne ministerstwa.
Ale nawet te wyliczenia nie uwzględniają wzrostu kosztów w zasadzie wszystkich produktów konsumpcyjnych i usług. Woda wszak jest wykorzystywana w całej gospodarce i jest surowcem niezbędnym do produkcji i życia, a dodatkowymi kosztami zostaną obciążeni rolnicy - wzrosy cen żywności, producenci żywności i napojów - dalszy wzrosy cen żywności, producenci odzieży - wzrost cen, energetyki co i tak podniesie ceny drogiej energii o czym uprzedza nawet minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Nikt nie zna również skutków ekonomicznych dla całej polskiej gospodarki i w jaki sposób wpłynie to na konkurencyjność naszych firm i produkowanych w Polsce produktów w stosunku do gospodarki światowej.