Solidarność chce zakazu niedzielnego handlu w Internecie!

Alfred Bujara to przewodniczący krajowej sekcji pracowników handlu NSZZ "Solidarność". Zapowiada też dalszą walkę o warunki i standardy pracy w handlu. Wprowadzenie ostatnich piątkowych ograniczeń określa jako porót po 28 latach pracowników handlu w Polsce do Europy. Wyraził żal, że zakaz będzie wprowadzany stopniowo, ale jest satysfakcjonujące z uwagi na to, że jest ustawowy twardy kalendarz.

Zwraca uwagę, że jednak nie jest wszystko czego oczekiwała "Solidarność". Sejm wyłączył z ustawy centra logistyczne i dystrybucyjne, gdzie przecież też tam pracują ludzie i oni wolnych niedziel nie będą mieli. Związej będzie się domagał by ta ustawa w tej kwestii została znowelizowana, tak by praca w takich zakładach była możliwa tylko za zgodą pracownika. 

Przypomniał, że nie udało się też wprowadzić do ustawy zakazu e-handlu w niedzielę, gdyż rząd podniósł problem notyfikacji unijnej tego zagadnienia, ale ma obietnicę od rządu, że będzie to monitorował i ma nadzieję, że w ciągu roku uda się to zmienić. Bujara zapowiedział, że będzie wspólnie z rządem monitorował postawę pracodawców w kontekście "obchodzenia ustawy" i wszelkie luki będą przez rząd likwidowane. Na obecnym etapie prac Parlamentarnych nie widzi jednak możliwości by wprowadzić już te zmiany w tym projekcie. Ustawa musi jeszcze trafić pod obrady Senatu i musi zostać podpisana przez Prezydenta.

Przypominamy, że ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę zakłąda, że od 1 marca 2018 r. będą dwie niedziele handlowe w miesiącu - pierwsza i ostatnia; w 2019 r. handlowa będzie ostatnia niedziela każdego miesiąca, od 2020 r. ma obowiązywać zakaz handlu w niedziele. Obecna ustawa to realizacja obywatelskiego projektu autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej w którym zasiada również "Solidarność".

Ustawa jest powszechnie konstestowana przez opozycję, krytykowana przez przedsiębiorców i wielu komentatorów, że jest zwykłym bublem prawnym. Dodatkowo należy pamiętać, że podobną ustawę wprowadził w swoim czasie paralament węgierski, by po jakimś się z niej wycofać pod wpływem nacisków obywateli.

W pomyśle Pana Bujary nie bardzo można sobie wyobrazić jak niby ma wyglądać ten zakaz e-handlu. Czy to oznacza, że strony mają być wyłączane, czy ma chodzić tylko o to, by pracownicy nie pracowali przy ich obsłudze. Pomysł wydaje się być, bardzo kuriozalny i nie przystający do dzisiejszej rzeczywistości, podobnie jak chyba cały związek coraz bardziej przypominający skansen i relikt czasów minionych.