Duńska wieża do podsłuchu ruskich
Duńska Służba Wywiadu Wojskowego wybuduje na wyspie Bornholm wieżę wielkości Statuy Wolności
Ma ona służyć do nasłuchiwania komunikacji radiowej Rosjan. To kolejny znak coraz większej nieufności Skandynawów wobec Rosji.
Nowy maszt, który powstanie niecałe 100 kilometrów od polskiego wybrzeża, będzie najwyższym obiektem na Bornholmie. Ma mieć wysokość ok. 85 metrów, czyli będzie prawie tak wysoki jak nowojorska Statua Wolności. Cel konstrukcji jest jeden: słuchanie podejrzanych sygnałów ze wschodu.
"Ta inicjatywa wzmocni możliwości FE (duńskiego wywiadu wojskowego) by monitorować rosyjskie intencje wobec Danii, w tym rosyjskie ambicje wojskowe w duńskim sąsiedztwie" - powiedział szef służby Lars Findsen.
Nowa budowa to jasny sygnał polityczny pokazujący zmiany w postrzeganiu Rosji przez Danię. Nowy szpiegowski maszt stanie ok. 15 kilometrów od starej stacji w Dueodde. Ta 70-metrowa budowla była jednym z symboli zimnej wojny i było zachodnim "uchem" podsłuchującym to, co działo się za żelazną kurtyną. Zamknięto ją w 2013 roku, a teraz jest muzeum i popularnym punktem widokowym na wyspie. Decyzję o zamknięciu podjęto, bo Kopenhaga uznała, że Rosja nie stanowi już żadnego zagrożenia dla Danii. Ale w czasie, kiedy stosunki Zachodu z Rosją przypominają te zimnowojenne, Duńczycy zmienili zdanie.