Furtka dla cwanych kierowców, czy urealnienie prawa?!
Senat kombinuje by wprowadzić poprawkę do prawa o ruchu drogowym, która pozwoli na nieodbieranie prawa jazdy kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość na terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h.
Senat propinuje w swojej nowelizacji by prawo jazdy nie było zatrzymywane przez policję w sytuacji kiedy kierowca przekracza dopuszczalną prędkość o ponad 50 km.h w obszarze zabudowanym oraz jeżeli przewozi więcej niż dozwolona liczba pasażerów w przypadku kiedy: "kierowca działał w stanie wyższej konieczności, w celu uchylenia bezpośredniego bezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka”.
Senatorowie nie zabrali się za poprawę prawa z własnej nieprzymuszonej woli czy dostrzeżenia jego ułomności. Jest to wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października zeszłego roku, który zakwestionował prawidłowość przepisu, że nie przewidują one możliwości odstąpienia od zatrzymania prawa jazdy w specyficznych sytuacjach i takie prawo jest niezgodne z Konstytucją.
Absurdem bowiem jest kiedy człowiek musi wybierać miedzy życiem czy zdrowiem innego człowieka, a trzymaniem się przepisów ruchu drogowego.
Przy okazji, projekt skraca termin wydania decyzji przez starostę do 14 dni od powzięcia informacji o fakcie zatrzymania prawa jazdy. Obecne przepisy przewidują zatrzymanie prawa jazdy na okres 3 miesięcy po przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, a decyzję podejmuje starosta z klauzulą natychmiastowej wykonalności.