Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej: Jesteśmy separatystami rasowymi
W rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy" rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski, organizacji współorganizującej Marsz Niepodległości wprost wygłosił słowa, po których rozpętała się prawdziwa burza z piorunami.
W czasie rozmowy Mateusz Pławski stwierdził:
Uważamy, że czynnik rasowy, czynnik etniczny jest bardzo ważny, mimo że rasistami nie jesteśmy.
by po chwili dodać:
Jesteśmy separatystami rasowymi, uważamy, że jedna rasa nie jest lepsza od drugiej, ale każda jest inna, zamieszkuje inny kontynent. Etniczności nie należy mieszać.
...
My patrzymy na naród całościowo, jako Młodzież Wszechpolska uważamy, że ważne są trzy czynniki – wspólnie czynnik kulturowy i religijny, czynnik polityczny i czynnik etniczny. Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem.
W rozmowie padły też stwierdzenia, że nie widzi on możliwości by osoba czarnoskóra została członkiem tej organizacji.
W odpowiedzi w mediach społecznościowych zrobiła się prawdziwa burza. Padły oskarżenia o rasizm, apartheid, segregację rasową. Posypały się prawdziwe gromy również ze strony osób związanych z ideą narodową, jak choćby ze strony Rafała Ziemkiewicza:
Słowa potwierdzenia padły jednak na Twitterowym profilu Młodzieży Wszechpolskiej:
Po chwili zrozumienia co się stało od wywiadu zaczęli odcinać się działacze jeszcze bardziej radykalnego ONR (Obóz Narodowo Radykalny)
Przy czym na stronach Mazowieckiej Brygady ONR można odnaleźć artykuł wprost podnoszący tę kwestię:
Od słów rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej odciąło się również Stowarzyszenie Marsz Niepodległości główny organizator Marszu Niepodległości:
Sama organizacja próbuje ratować sytuację, jej rzecznik złożył oświadczenie, które jednak brzmi bardzo słabo w świetle tego co się wydarzyło.
Wydaje się, że tą jedną wypowiedzią rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej spowodował, że obraz jego organizacji został zrujnowany.