Rosjanie gotowi wycofać wojska z Donbasu?
W wywiadzie dla ukraińskiego "Apostrophe" powiedział o tym rosyjski politolog i publicysta Andrei Piontkowski. Są jednak pewne warunki.
Według Piontkowskiego, w otoczeniu Putina ścierają się obecnie dwa dominujące stanowiska w sprawie Donbasu. Większość przedstawicieli rosyjskiej elity politycznej chciałaby nawiązać stosunki z Zachodem i byłaby gotowa zgodzić się na wycofanie wojsk rosyjskich z Donbasu. Część otoczenia jednak stanowczo się tej koncepcji sprzeciwia.
Według Piontkowskiego przy obecnych nastrojach na Zachodzie Putin nie ma szans na rozszerzenie swojej agresji. Kwestia wycofania wojsk z Donbasu jest stałym elementem obrad otoczenia prezydenta Rosji. Duża część tego otoczenia jest bardzo zdeterminowana by nawiązać relacje z Zachodem wskazując na wysokie koszty samej operacji jak i obciążenia dla gospodarki. Istotną rolę gra również kwestia aktywów jakie posiada kierownictwo Rosji w Stanach Zjednoczonych. Według Amerykańskiego Krajowego Biura Badań Ekonomicznych, ich wartość to miliard dolarów, które są zamrożone, a stanowią bardzo istotny element tej politycznej gry.
Jego zdaniem wielu polityków na Kremlu zgadza się na wycofanie wojsk rosyjskich z Donbasu, pod warunkiem, że Zachód zamknie oczy na aneksję Krymu. Jednak w tej sprawie stanowisko Zachodu jest jednoznaczne - deklaruje, że nigdy nie uzna aneksji Krymu.
Ta deklaracja powoduje, że Putin jest mocno zirytowany tym stanowiskiem, który z jednej strony nie jest gotowy na to ustępstwo, a z drugiej strony nie jest pewien czy Zachód na taki układ się zgodzi i jest pewien, że Ukraina w tej kwestii nie ustąpi nawet o krok.
źródło: "Apostrophe"