Nocą alkoholu nie kupisz
Posłowie chcą wprowadzić godzinową prohibicję, która miałaby obowiązywać od godz. 22.
Projekt nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wniesiony do Sejmu przez grupę posłów PiS, wśród wielu przepisów zakłada m.in. możliwość ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Parlamentarzyści chcą przyznać władzom gmin możliwość ustanawiania w drodze uchwały nocnej prohibicji, która mogłaby ona obowiązywać w godzinach 22.00-06.00.
Innym pomysłem posłów, których przedstawicielem jest Szymon Szynkowski vel Sęk, jest umożliwienie gminom ustalania maksymalnej liczby miejsc sprzedaży alkoholu z uwzględnieniem tego najsłabszego do 4,5 proc. oraz piwa. Obecnie samorządy nie mogą wprowadzać takich limitów w przeciwieństwie do punktów sprzedaży mocniejszego alkoholu.
Posłowie chcą także całkowicie zakazać spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Jedynym wyjątkiem byłyby lokalizacje wskazane przez gminy. To pokłosie wyroku Sadu Najwyższego, który w marcu orzekł, że na mocy aktualnie obowiązujących przepisów nie można uznać bulwaru za ulicę, a więc spożywanie alkoholu nad Wisłą w Warszawie jest legalnie. Otworzyło to pole do nowej interpretacji artykułu o zakazie i poszerzeniu miejsc, gdzie legalnie można wypić piwo "pod chmurką". Tym samym uchylił karę nałożoną na Marka Tatałę, który sprawę skierował na drogę sądową.
Autorzy projekty przekonują w uzasadnieniu, że celem nowych regulacji jest przede wszystkim ograniczenie spożycia alkoholu przez młodzież, zwiększenie bezpieczeństwa w miastach oraz poprawa stanu zdrowia Polaków. Jak wskazano w dokumencie spożycie alkoholu "powoduje ponad 200 rodzajów chorób i urazów”.
Z kolei uderzenie w punkty sprzedaży piwa wynika z tego, że stanowi ono 57,9 proc. wypijanego w Polsce alkoholu. W tym samym czasie, gdy posłowie chcą ograniczyć spożycie złocistego trunku, Ministerstwo Finansów zamierza obniżyć akcyzę na jego produkcję w najmniejszych browarach oraz zupełnie zwolnić z tego podatku producentów cydru.
źródło: money.pl