Podwójne standardy
Nie ma zbieżności między sytuacją w Polsce i Hiszpanii - oświadczyła rzeczniczka Komisji Europejskiej, pytana, czy KE zajmie się sprawą sądownictwa w Hiszpanii.
Sprawa Katalonii zdominowała piątkową konferencję prasową zorganizowaną przez Komisję Europejską, gdy w czwartek późnym wieczorem belgijski adwokat premiera Katalonii Carlesa Puigdemonta, Paul Bekaert, poinformował, że hiszpański sąd wydał wobec niego Europejski Nakaz Aresztowania.
Zwracając uwagę na brak reakcji KE na sytuację w Katalonii i ostatnie decyzje władz Hiszpanii, niektórzy z dziennikarzy uczestniczących w konferencji pytali, czy Komisja nie stosuje w odniesieniu do krajów członkowskich podwójnych standardów.
Wskazali przy tym na przykład Polski, której KE zarzuca naruszenie zasad praworządności w kontekście sądownictwa, nie reagując jednocześnie w sytuacji, gdy sąd hiszpański zaczyna odgrywać rolę "narzędzia" w walce politycznej władz Hiszpanii z katalońskimi separatystami. Jeden z dziennikarzy powołał się przy tym na raport Rady Europy z marca 2016 r. dotyczący wyzwań dla niezależności i bezstronności sądownictwa w państwach członkowskich, w którym wskazano m.in. na wątpliwości dotyczące niezależności prokuratora generalnego w Hiszpanii.
Jako inny przykład nierównego traktowania krajów członkowskich podano piątkowe oświadczenie KE, że dochodzenie w sprawie niezależności mediów na Malcie i śledztwo ws. zabójstwa dziennikarki Daphne Caruany Galizi jest wewnętrzną sprawą władz Malty.
Rzeczniczka KE odpowiedziała, że w tym kontekście "nie widzi zbieżności" pomiędzy wymienionymi przypadkami. Wcześniej podkreśliła: "Komisja w pełni szanuje konstytucyjny porządek Hiszpanii. Nie mam nic do dodania". Na kolejne pytania dotyczące ENA Breidthardt odpowiadała, że ta sprawa leży w gestii narodowych władz sądowniczych.
źródło: PAP