Euforia częstochowskiego opada
Błędów w podziale województw naprawiać nie będą, przynajmniej nie w tej kadencji. Kaczyński odpisuje liderowi MCz Marcinowi Marandzie i studzi zapał zwolenników przywrócenia częstochowskiego.
Temat zmian granic województw powraca jak bumerang przed każdymi wyborami. Obecna mapa administracyjna Polski zdegradowała część z wcześniejszych miast wojewódzkich. Wiele z nich wciąż ma zakusy na powrót do korzeni.
- Serdecznie dziękuję za list – napisał prezes PiS do Marcina Marandy. – Z przykrością muszę jednak potwierdzić stanowisko pana ministra Mariusza Błaszczaka. Pełna ocena możliwości finansowych, a także politycznych, wyklucza przeprowadzenie tej potrzebnej zmiany w najbliższym czasie. Sprawa z pewnością wróci w kolejnej kadencji, jeśli PiS wygra wybory i będzie nadal rządził – informuje katowicka Wyborcza.pl. Tworzenie województwa częstochowskiego pozostaje wciąż niespełnioną obietnicą.
Spełnienia deklaracji wyborczej PiS regularnie domaga się także sam prezydent Częstochowy, Krzysztof Matyjaszczyk. On także pisał niedawno do prezesa list. Niestety bezpośredniej odpowiedzi nie otrzymał. Sprawa czekać zdaniem Matyjaszczyka nie może, bowiem to teraz zbliża się rozdział funduszy w nowej unijnej perspektywie po 2020 roku. Odłożenie reaktywacji województwa na następną kadencję niweczy szansę Częstochowian na wyższe dotacje.
Kubeł zimnej wody na autonomiczne zapędy Częstochowian wylewa także sama premier. Jak pisze Wyborcza.pl - Po wtorkowym posiedzeniu rządu premier Szydło podczas konferencji prasowej po raz kolejny powiedziała, że rząd nie pracuje nad korektą mapy administracyjnej kraju.