Trump pokrzykuje na Koreę Północną, Chińczycy ściskają za gardło
Chiny podjęły dotychczas bezprecedensową decyzję by ograniczyć pomoc dla reżimu z Korei Północnej.
Korea Północna w obszarze ropy i gazu bazuje w zasadzie wyłącznie na dostawach z Chin i jest od nich kompletnie uzależniona. Rząd chiński postanowił,od 1 października drastycznie ograniczyć dostawy paliw płynnych. Zakręcenie kurka z gazem ma klauzulę natychmiastowej wykonalności. Kim Dzong Una może od tej pory liczyć na minimalne dostawy na jakie zezwala rezolucja ONZ.
Pekin nie ograniczył się jedynie do tych kroków. Postanowił jeszcze zablokować import tekstyliów z Korei Północnej. Dla reżimu z Północnej Korei to było w zasadzie jedyne źródło walut. Korea staci na tym embargo ok. 700 mln dolarów rocznie. Bez źródła tych dewiz szaleni trudno będzie się utrzymać na powierzchni reżimowi Kim Dzong Una.
Wszystko to dzieje się po bardzo mocnym wystąpieniu Donalda Trumpa w kontekście Korei Północnej gdzie padły słowa o "Rocker Men" w odpowiedzi na co Kim nazwał Prezydenta Trumpa "psychicznie chorym ramolem". Napięcie sięgać zaczyna zenitu. Jednak odcięcie się Chin od reżimu może być decydujące w tej rozgrywce, gdyż do tej pory balansowanie Chin pozwoliło Korei Północnej na ignorowanie społeczności międzynarodowej.