Nie przestaną bić centówek
Włoski rząd wycofuje się z planów zakończenia bicia monet o nominale 1 i 2 eurocentów. Projekt rozporządzenia w tej sprawie został wycofany, ponieważ uznano, że tylko Unia Europejska może zdecydować o ich obiegu.
Przedłożony wcześniej w parlamencie projekt deputowanego koalicji rządowej przewidywał zaprzestanie bicia miedzianych monet począwszy od stycznia przyszłego roku. Pomysł argumentowano tym, że monety te są coraz mniej potrzebne i rzadko trafiają do obiegu, a także nie są przyjmowane w automatach. Ich bicie jest zaś drogie. Jak obliczono, gdyby zaprzestano ich produkcji, budżet mógłby zaoszczędzić około 23 mln euro rocznie.
Rząd doszedł do wniosku, że wstrzymanie wprowadzania monet do obiegu nie ma sensu. Ponownie przeprowadzono obliczenia, z których wynika, że nie przyniosłoby to jednak oszczędności, bo mennica musiałaby zwiększyć produkcję pięciocentówek. Poza tym, jak się zauważa, mimo wstrzymania bicia najmniejszych monet, żaden właściciel sklepu czy baru nie mógłby odmówić ich przyjęcia.
Przypomina się, że Europejski Bank Centralny przedstawił jasną opinię w reakcji na podobne rozporządzenia, podjęte między innymi w Finlandii wskazując, że decyzja w sprawie obiegu monet wspólnej europejskiej waluty należy nie do parlamentów narodowych, ale do Rady Europejskiej.
Po rozważeniu tych wszystkich argumentów ministerstwo finansów uznało, że uchwalenie takiego kroku przez parlament Włoch byłoby błędem i przyniosłoby skutki uboczne w pozostałych krajach strefy euro w postaci różnicy między popytem i podażą. To z kolei mogłoby zmusić mennice w innych państwach do zwiększenia liczby wybijanych monet o nominale 1 i 2 eurocentów.
źródło: PAP