Gwałt na Woodstocku
Trzy festiwalowe dni to nie tylko zabawa, ale ciężka praca mundurowych, którzy czuwali, aby zapewnić bezpieczeństwo podczas letniej imprezy. Łącznie w operacji brało udział 1600 policjantów, odnotowano 153 przestępstwa, w tym gwałt i dwa zgłoszenia o podłożonej bombie.
23.edycja przygody z Woodstockiem dobiegła końca. Muzyka cichnie, a fani letniego szaleństwa wracają do swoich domów. Według szacunków Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim liczba uczestników podczas finałowych koncertów wyniosła około 250 tys. Do Kostrzyna nad Odrą przybyło 296 pociągów specjalnych, rejsowych i międzynarodowych, którymi przyjechało ponad 67 tys. uczestników - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Oprócz tej rozrywkowej strony, jest też druga odsłona trzydniowego szaleństwa. Podczas imprezy odnotowano 153 przestępstwa, wśród których przeważająca większość to posiadanie środków odurzających – blisko 100. Podczas trwania festiwalu miały miejsce 34 kradzieże i 1 rozbój. Do policji wpłynęło także jedno zawiadomienie o próbie zgwałcenia, miał też miejsce gwałt. Ponadto dwukrotnie fałszywie zawiadamiano o podłożeniu ładunku wybuchowego. - W sobotę 5 sierpnia około godziny 21.30, 44-letni mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą poinformował telefonicznie Centrum Powiadamiania Ratunkowego o zamachu na terenie festiwalu Woodstock. Mężczyzna został zidentyfikowany i zatrzymany przez policję kilka godzin po zdarzeniu – mówi nadkom. Marcin Maludy.
Bilans drogowy to 6 nietrzeźwych kierowców. Jak informuje Lubuska Policja – odnotowano także 367 wykroczeń, z czego najwięcej dotyczyło spożywania alkoholu w miejscu zabronionym.
KWP Gorzów Wlkp.