Obrońcy zwierząt dają czadu!
W dobie ogólnoeuropejskiego kryzysu migracyjnego lewica skupia się na cierpieniu zwierząt. Niedawno aktywistki dały się publicznie wydoić, teraz pozwalają wypalać sobie na ciele numery identyfikacyjne.
W pierwszej połowie czerwca lewicowe aktywistki w Wiedniuprzeprowadziły akcję, podczas której zasłoniły sobie oczy czarną przepaską, i udając krowy, pozwoliły się publicznie "wydoić". Miało to zwrócić uwagę na los krów, które wykorzystuje się w hodowli do pozyskiwania mleka.
Nie trzeba było czekać do następnego miesiąca, aby inna grupa obrońców praw zwierząt zrobiła większe widowisko. Oprócz publicznego sponiewierania, pozwolili wypalić na własnym ciele gorącym żelazem numer identyfikacyjny. Miało to zwrócić uwagę na cierpienia, jakim codziennie poddawane są zwierzęta.
Protesty Femenu, które także przyciągały uwagę zwłaszcza ze względu na formę, już się opatrzyły. Trzeba więc zaskoczyć czymś nowym, chociaż mało prawdopodobne, aby tego typu "show" poprawił los zwierząt. A o to podobno chodzi.
mPolska24
