Kłócą się nad trumną
Wdowa po Helmucie Kohlu nie wpuściła jego syna i wnuków do domu zmarłego kanclerza, którego pogrzeb ma się odbyć 1 lipca.
Spór między Walterem Kohlem, synem kanclerza, a Meike Kohl-Richter, drugą żoną Helmuta Kohla, toczy się od lat. Śmierć pierwszego kanclerza zjednoczonych Niemiec go nie zakończyła, a nawet zaostrzyła. W środę syn Helmuta Kohla z dwójką swoich dzieci pojawił się bez zapowiedzi przed domem rodziny Kohlów w Ludwigshafen-Oggersheim. Czekalii tam około pół godziny, ale nie zostali wpuszczeni. Zostali też upomnieni przez policjanta, który wskazał na obowiązujący zakaz wstępu na teren posiadłości.
W oświadczeniu przekazanym agencji prasowej DPA, Walter Kohl napisał, że "niezrozumiałym jest, dlaczego wnuki, jak mój syn, który specjalnie przyjechał z Chin, by pożegnać się ze swoim dziadkiem, nie mają wstępu". Stephan Holthoff-Pförtner, adwokat żony Kohla, określił pojawienie się syna i wnuków jako "zachowanie, którego nie można tolerować".
Główne uroczystości żałobne Helmuta Kohla będą miały miejsce 1 lipca w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Tam przemówienia wygłoszą najważniejsi politycy europejscy, m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Trumna polityka zostanie nakryta flagą europejską. Następnie trumna zostanie przetransportowana śmigłowcem do niemieckiego Ludwigshafen, gdzie w katedrze odbędzie się msza żałobna. Na wystąpienie Merkel nie zgadza się wdowa po Helmucie Kohlu, która chce, aby na pogrzebie przemawiali sami goście z zagranicy, a przede wszystkim premier Węgier Viktor Orban.
Niemieckie media obawiają się, że zamiast uroczystości upamiętniających kanclerza Helmuta Kohla, w pamięci pozostaną jedynie zdjęcia kłótni między wdową i synem.
źródło: polsatnews.pl, fakt.pl