Dają pieniądze za nic!
W Finlandii 2 tys. bezrobotnych uczestników eksperymentalnego programu otrzymuje od państwa 560 € miesięcznie. Pieniądze będą dostawać przez dwa lata, nawet jeśli znajdą pracę.
Finlandia to pierwszy kraj, który wprowadził w życie ideę bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP). Pomysłodawcy programu przekonują, że bezwarunkowy dochód podstawowy zachęci bezrobotnych do podjęcia pracy, ponieważ nie będą obawiali się utraty zasiłków zaraz po znalezieniu pracy. Zgodnie z założeniami rządu, docelowo Finowie otrzymywaliby co miesiąc z budżetu wolną od podatku kwotę 800 euro, co w skali całego państwa oznaczałoby wydatek 52,2 mld euro rocznie.
Eksperyment trwa już prawie pół roku, ale Kela, państwowy operator pomocy społecznej, który prowadzi program, nie skontaktuje się z jego uczestnikami wcześniej niż w 2019 roku. "The Economist" informuje, że chodzi o niezaburzanie wyników całego eksperymentu. Kela monitoruje program pośrednio, wykorzystując do tego dane podatkowe i inne rządowe rejestry. Operator obserwuje także dane dotyczące sprzedaży w państwowych aptekach. W ten sposób urzędnicy sprawdzają, czy nie zmienia się konsumpcja antydepresantów.
Juha Jarvinen, młody bezrobotny ojciec ze wsi w zachodniej Finlandii, sam siebie określa mianem "artysty i przedsiębiorcy" i podkreśla, że w jego przypadku BDP sprawdza się znakomicie, bo teraz nie tylko aktywnie szuka pracy, ale rozkręca własny biznes. Bezrobotny od sześciu lat Jarvinen mówi, że jest też dużo mniej zestresowany i uwolniony od "cyrku comiesięcznego wypełniania formularzy i udowadniania podczas rozmów z urzędnikami, że faktycznie stara się o pracę". Jarvinen przekonuje też, że poza podjęciem stałej, dobrze płatnej pracy na pełny etat, każda inna forma zatrudnienia nie miała sensu, bo skutkowałaby utratą wysokich zasiłków. Teraz może brać różne prace dorywcze bez ryzyka, że 560 euro miesięcznie od państwa przestanie wpływać na jego konto.
Program BDP ma też licznych przeciwników. Ilkka Kaukoranta, główny ekonomista zrzeszenia związków zawodowych SAK, uważa, że państwa nie stać na finansowanie tak kosztownego programu walki z bezrobociem. Ostrzega przy tym, że wprowadzenie BDP na pełną skalę wpędziłoby Finlandię w spiralę zadłużenia. Według jego wyliczeń, deficyt wydatków publicznych w odniesieniu do produktu krajowego brutto wzrósłby o 5 proc. Kaukoranta dodaje, że bezwarunkowa płaca minimalna skłania ludzi nie tylko do pracowania mniej, np. zachęcając do częstszego brania wolnego, ale również do unikania najmniej atrakcyjnych fizycznych zawodów, co doprowadziłoby do nienaturalnego wzrostu wynagrodzeń.
źródło: WP