Sytuacja na rynkach finansowych: W oczekiwaniu na posiedzenie FOMC i II turę wyborów we Francji
Trwa wyczekiwanie.
- W minionym tygodniu sytuację rynkową zdominowała pozytywna reakcja rynkowa na wynik I tury wyborów prezydenckich we Francji. Tak jak to szerzej opisaliśmy w komentarzu sprzed tygodnia, zwycięstwo w I turze Emmanuela Macrona i oddalenie scenariusza jednoczesnego wejścia do drugiej tury kandydatów skrajnej prawicy i skrajnej lewicy, poskutkowało z początkiem minionego tygodnia silnym wzrostem apetytu na ryzyko na globalnych rynkach finansowych (ze wzrostem notowań akcji i rentowności obligacji na rynkach bazowych), z silniejszym umocnieniem notowań aktywów europejskich. W ślad za poprawą nastrojów globalnych wyraźnie na wartości zyskały aktywa europejskich rynków wschodzących, w tym polskie aktywa finansowe.
- Pozytywna reakcja rynkowa skoncentrowała się zaraz na początku tygodnia, przy już ograniczonych zmianach notowań aktywów w kolejnych dniach. Spadek awersji do ryzyka poskutkował wzrostem popytu na ryzykowne aktywa (akcje, aktywa rynków wschodzących, szczególnie na rynkach europejskich) i słabszym popytem na bezpieczne aktywa (obligacje skarbowe, złoto). W skali minionego tygodnia syntetyczny globalny indeks rynku akcji MSCI wzrósł o 1,9%, jeszcze silniejszą poprawę odnotowano na giełdach europejskich, z 4,4-proc. wzrostem MSCI EMU. Jednocześnie spadły ceny obligacji skarbowych – o 5 pkt. baz. w skali tygodnia wzrosły rentowności obligacji skarbowych na rynkach bazowych (zarówno w Niemczech, jak i w USA). Straciły na wartości także inne, bezpieczne aktywa - osłabił się kurs franka szwajcarskiego (powyżej 1,08 franka za euro) oraz notowania złota (ponad 1,5% w skali tygodnia). Silniejsza poprawa sentymentu wokół europejskich aktywów poskutkowała też umocnieniem euro - w relacji do dolara wspólna waluta zyskała na wartości ponad 1,5% do poziomu 1,09 USD/EUR. Wyraźne obniżyły się spready rentowności papierów skarbowych „peryferii” EMU vs. obligacji niemieckich.
- Na polskim rynku, w ślad za poprawą nastrojów w Europie, miniony tydzień także przyniósł silny wzrost notowań aktywów. W skali tygodnia skokowo (o 5%) wzrósł WIG20, na wartości zyskał też złoty (blisko 2% w ujęciu kursu efektywnego) – przy wzmocnieniu wobec euro w okolice 4,22 PLN/EUR (tj. lokalne maksima „siły złotego” wobec euro), wobec dolara (ponad 10 groszy - poniżej 3,90 PLN/USD) oraz wobec franka szwajcarskiego (prawie 10 groszy - w okolice 3,90 PLN/CHF). Pomimo wspomnianego wzrostu rentowności niemieckich papierów skarbowych, rentowności krajowych papierów skarbowych stabilizowały się w okolicach z końca poprzedniego tygodnia, co poskutkowało zawężeniem spreadu między rentownościami polskich papierów i ich odpowiednikami na rynku niemieckim.
- Poza wyborami we Francji miniony tydzień obfitował w wydarzenia z obszaru polityki gospodarczej – sekretarz skarbu USA ogłosił podstawowe punkty reformy podatkowej odbyło się też posiedzenie rady EBC. Opublikowano też serię danych dot. gospodarki USA (PKB, wskaźniki koniunktury gospodarczej) i strefy euro (inflacja). Wydarzenia te miały jednak organiczny wpływ na sytuację rynkową globalnie.
- W minionym tygodniu rynek oczekiwał na informacje dot. reformy podatkowej administracji Trumpa. Opublikowany w połowie tygodnia zarys planu przewiduje m.in.: - obniżenie liczbę stawek podatkowych z obecnych siedmiu do trzech, - podwojenie kwoty wolnej od podatku, - obniżenie CIT do 15% z 35%, - wprowadzenie jednorazowego podatku od aktywów przetrzymywanych przez amerykańskie korporacje poza granicami kraju (nie podano jednak planowanej stawki tego podatku), - zniesienie podatku od nieruchomości przekazywanych w drodze spadku. Propozycje administracji zostały przyjęte przez rynki z rezerwą ze względu na brak wielu istotnych szczegółów. W szczególności nie zaprezentowano oczekiwanego wpływu zmian podatkowych na dochody budżetowe deficyt fiskalny, co pozwoliłoby na ocenę szans poparcia propozycji w Kongresie. Podczas prezentacji planu sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin powiedział jedynie, że zmiany „zapłacą za siebie wzrostem, ograniczeniem ulg i odpisów oraz likwidacją luk w prawie”.
- Z kolei napływające dane z gospodarki USA wpisały się w trend negatywnych niespodzianek obserwowany w ostatnich tygodniach. Pierwszy szacunek PKB za I kw. na poziomie 0,7% kw/kw anual. okazał się słabszy od oczekiwań na poziomie 1,0% i wyraźnie słabszy od wyniku za IV kw. 2016 r. W strukturze PKB za I kw. widoczne było przede wszystkim wyraźne osłabienie popytu konsumpcyjnego, z drugiej strony solidny wzrost nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw oraz na rynku nieruchomości wspierał aktywność gospodarki USA. Z kolei publikacja z początkiem bieżącego tygodnia kwietniowego wskaźnika ISM koniunktury w przemyśle, przyniosła kolejny z rzędu spadek indeksu.
- Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia zgodnie z oczekiwaniami rada Europejskiego Banku Centralnego nie zmieniła parametrów polityki pieniężnej. Rada utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie, w tym stopę repo na poziomie 0,0% i stopę depozytową na poziomie -0,40%. Podtrzymany został także plan skupu aktywów finansowych w skali 60 mld EUR miesięcznie do grudnia 2017 r. lub dłużej, do momentu ustabilizowania się inflacji. Także zgodnie z przeważającymi oczekiwaniami podczas posiedzenia w kwietniu rada EBC nie zdecydowała się na zmiany w retoryce dot. perspektyw polityki pieniężnej. W treści komunikatu odnotowano jedynie dalsze ograniczenie negatywnego ryzyka dla perspektyw wzrostu gospodarczego. Podczas konferencji prasowej prezes EBC Mario Draghi powiedział, że podczas posiedzenia rada dyskutowała nad kwestią ewentualnych zmian w retoryce dot. oceny sytuacji gospodarczej w kontekście bilansu ryzyka dla wzrostu gospodarczego, niemniej większość rady uznała, że skala tej zmiany nie jest na tyle istotna, aby skutkować większą zmianą w komunikacji dot. perspektyw polityki monetarnej, przy powszechnie podzielanej wewnątrz rady EBC opinii co do braku zmiany w bilansie ryzyka dla perspektyw inflacji.
- Generalnie ograniczony wpływ na sytuację rynkową powyższych wydarzeń z jednej strony wynikał zapewne z tego, iż informacje dot. polityki fiskalnej w USA okazały się (ponownie) niepełne, a w przypadku danych dot. gospodarki USA kluczowa dla rynków będzie dopiero ostateczna ich interpretacja przez Fed z punktu widzenia perspektyw polityki monetarnej. Wydaje się, ze rynki finansowe będą oczekiwały na sygnały z FOMC dot. całościowej interpretacji czynników dot. polityki fiskalnej i sytuacji w gospodarce (PKB, inflacja) dla perspektyw polityki monetarnej. Z kolei w przypadku strefy euro ograniczony wpływ EBC na rynki wynikał z braku istotnych nowych informacji płynących z banku centralnego do otoczenia.
- Wobec wskazanych zróżnicowanych sygnałów płynących z gospodarki USA, jak i istotnej zmienności retoryki FOMC w ostatnich miesiącach, naturalnie oczekiwania rynkowe skierują się na posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku, które odbędzie się tym tygodnia w dn. 2 i 3 maja. Rynki będą wyczulone na wydźwięk komunikatu w kontekście ostatnich słabszych danych ze sfery realnej oraz niższej inflacji. Po podwyższeniu stóp Fed na ostatnim, marcowym posiedzeniu FOMC, powszechne są oczekiwania, że komitet nie zmieni parametrów polityki monetarnej w tym tygodniu, w tym utrzyma stopy procentowe na bieżącym poziomie. Nie wykluczone jest jednak, że komunikat FOMC niewiele „rozjaśni” rynkom. Całkiem prawdopodobne jest bowiem, iż w obliczu niejednoznacznych informacji w gospodarki, FOMC utrzyma retorykę obserwowania sytuacji w gospodarce (na podstawie napływających kolejnych publikacji danych) i powstrzyma się z wysłaniem jakichkolwiek sygnałów dot. prawdopodobieństwa kolejnych działań, w tym przede wszystkim dot. decyzji podczas czerwcowego posiedzenia FOMC. Tym samym zapewne dopiero wydźwięk publikacji danych z gospodarki USA z kolejnych tygodni (i prawdopodobne wypowiedzi członków FOMC) silniej wpłyną na sytuację rynkową. W tym kontekście w najbliższym czasie istotna będzie publikacja danych dot. sytuacji na amerykańskim rynku pracy w kwietniu, która planowana jest na koniec bieżącego tygodnia. Przypomnijmy, że w marcu wzrost zatrudnienia ukształtował się poniżej oczekiwań, niemniej efekt ten przypisano w większości oddziaływaniu czynników pogodowych, zatem kwietniowy odczyt jest oczekiwany jako indykator faktycznej sytuacji na rynku pracy.
- Rynek już w dużej mierze zdyskontował zwycięstwo Emmanuela Macrona nad Marine Le Pen w II turze wyborów, która odbędzie się w najbliższą niedzielę, bazując na stabilnych sondażach preferencji społecznych, zgodnie z którymi Macron uzyskuje poparcie ok 60% wyborców. Tym samym w przypadku realizacji tego scenariusza nie należy już oczekiwać dalszej istotnej poprawy nastrojów rynkowych. Niemniej warto wskazać, że jakkolwiek scenariusz ten jest wysoce prawdopodobny, to ostateczny wynik II tury będzie zależny od frekwencji wyborczej, która w I turze okazała się niska na tle wcześniejszych wyborów prezydenckich. Ewentualna niska frekwencja sprzyjałaby kandydatce Frontu Narodowego, ograniczając dystans do Macrona.
Na krajowym roku, po publikacji pod koniec minionego tygodnia wstępnego wskaźnika CPI za kwiecień (stabilizacja na poziomie 2,0%, zgodnie z oczekiwaniami) oraz z początkiem bieżącego tygodnia nieco wyższego wyniku kwietniowego wskaźnika PMI w przemyśle (do 54,1 pkt.), reszta bieżącego tygodnia upłynie już bez istotnych krajowych wydarzeń (posiedzenie RPP zaplanowane jest na kolejny tydzień). Tym samym krajowe aktywa finansowe pozostaną pod wpływem sytuacji globalnej, przy jednoczesnej utrzymującej się niskiej aktywności inwestorów w warunkach wydłużonego majowego weekendu.
Biuro Analiz Ekonomicznych Banku Ochrony Środowiska