Społecznicy ze strzelbą

Walczą ze stereotypem, że myśliwi to bezwzględni łowcy wykorzystujący przyrodę. Koło Łowieckie „Dzik” ze Słońska z sołtysem Ownic, Franciszkiem Jamniukiem na czele organizuje akcje charytatywne, aby walczyć ze społeczną znieczulicą i zachęcać nie tylko myśliwych, ale wszystkich ludzi dobrego serca do pomocy potrzebującym.
To pierwsze w Polsce koło łowieckie ze statusem organizacji pożytku publicznego, które zaraża innych chęcią niesienia pomocy. Z inicjatywy Franciszka Jamniuka, sołtysa Ownic, Radnego Powiatu Sulęcińskiego i przedsiębiorcy, Koło Łowieckie „Dzik” prowadzi aktywną działalność społeczną i pomaga tym, którzy lokalnie pomocy potrzebują. To koło, które odczarowuje nadszarpnięty wizerunek myśliwego i uczy, że nie należy wrzucać wszystkich do „jednego worka”.
To właśnie członkowie „Dzika” w ubiegłym roku zaangażowali się w walkę o zdrowie Mikołajka z Witnicy - chłopiec urodził się bez trzech palców lewej nogi, bez kości strzałkowej, stawu skokowego i kości piętowej. W sobotę, 22 kwietnia 2017 roku w Słońsku odbył się już po raz drugi z inicjatywy koła łowieckiego charytatywny bal przebierańców, a zebrane podczas imprezy środki zostaną przekazane na specjalistyczne leczenie chłopca, aby w przyszłości mógł stanąć na nogi.
Część funduszy trafi także na pokrycie kosztów remontu domu mieszkanek Ownic, jaki zainicjowali myśliwi z Franciszkiem Jamniukiem na czele. Do pomocy włączyli się także żołnierze 17 WBZ z Międzyrzecza, więźniowie z Zakładu Karnego w Słońsku, oraz ludzie dobrego serca. Dach budynku groził zawaleniem, a warunki mieszkalne były dramatyczne. Dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności Urszula Januszewska i jej niepełnosprawna córka Karolina z Ownic mają odnowiony, wyremontowany dom, w którym wszelkie bariery utrudniające poruszanie się wózkiem inwalidzkim zostały zlikwidowane.
- Te działania charytatywne są po to, aby obudzić wszechobecną znieczulicę społeczną, nie tylko w kręgu myśliwskim. Moim marzeniem i nadzieją jest to żeby te działania się rozpowszechniły. Takie wartości są nie do przecenienia i należy je przekazywać młodemu pokoleniu. Chcemy pokazać, że myśliwi potrafią też robić dobre rzeczy – mówi Franciszek Jamniuk, prezes koła i sołtys Ownic.
Oczywiście jak wszędzie zdarzają się ludzie pozbawieni wyobraźni, nie można jednak od razu przyprawiać wszystkim tej samej "łatki". Koło Łowieckie „Dzik” ze Słońska propaguje idee i kulturę łowiectwa dając wyraźny sygnał, że myśliwym bliski jest altruizm i empatia. W Lubuskiem jest ponad 70 kół łowieckich, w ślad za „Dzikiem” idą kolejni myśliwi z województwa i Polski pokazując, że strzelba na ramieniu nie przysłania dobrego serca.
Zdjęcia: Koło łowieckie "Dzik" w Słońsku